Niemcy byli w odwrocie ale wciąż byli silni i gotowi do kontry co pokazali w Warszawie, Ardenach i potem w Berlinie.
Alianci byli pewnie gdzieś we Francji. Stalin z kolei czekał az w naszej stolicy opadnie kurz.
Warszawiacy poczuli to nadchodzące zwycięstwo i chcieli dać cos od siebie. Pokazać ze ducha wolności zniszczyć sie nie da. Tu chodziło o honor.
to bylo bardziej pokretne myslenie (nie ludzi, ktorzy walczyli, ale politykow i generalow) - liczyli sie z tym, ze Niemcy stolice odpuszcza, a uzbrojona ludnosc przywita sowietow jako wolni ludzie.
tak sie nie stalo. nie docenili faktu jaka nienawiscia Hitler darzyl Warszawe, co zreszta bylo widac od samego poczatku wojny i Polakow w ogole.
i rowniez cynizmu Stalina
moznaby powiedziec tylko tyle, ze Pilsudski uzywajac sformulowanie “kury macac” nie tylko do poslow na sejm, ale rowniez sanacyjnej rozpolitykowanej generalicji mial 100% racji
potem scenariusz powtorzono- tak jak stalo sie z Praga czeska tuz przed koncem wojny w maju 1945 - kiedy to Czesi dokonali symbolicznego “zrywu” - zyskali na tym niewiele, bo sowiecki smok pozarl ich pozniej na przystawke. tyle, ze Pragi nie zburzono.
Nie żartuj z tą gotowością Niemców do kontry. Alianci produkowali sprzętu wojennego wielokrotnie więcej od Niemców, mając nieograniczoną ilość paliw do niego, w przeciwieństwie do Niemiec. W dodatku miasta i fabryki niemieckie były systematycznie obracane w perzynę przez alianckie bombowce.
Powstanie było nieodpowiedzialnym, zbrodniczym awanturnictwem polskich dowódców AK-owskich, wymierzonym przeciw ZSRR.
Żadne przeciw ZSRR … Ale faktem jest, że trzeba było się skupić na innych kwestiach … Jak chociażby obrona polskiej ludności na Wołyniu … Nasz los i tak był już przypieczętowany w Teheranie … W parę minut ustalono, że będziemy w radzieckiej strefie wpływów …
Zachowanie Stalina wobec Powstania było logiczne i łatwe do przewidzenia. Powstania nie powinno być. Polacy powinni słuchać Churchilla we wszystkim, bo on miał odpowiednią orientację, ale polscy politycy i wojskowi mieli przewrócone w swych łepetynach, i wydawało im się, że mogą robić, co chcą.
Z jednej strony być może tak, z drugiej strony nikt nigdy z nikim nie ma 100% zbieżności interesów i Ci Powstańcy, a na pewno jego dowódcy mieli inne wyobrażenie sytuacji od USA, UK czy ZSRR
Sikorski i s-ka mogli kombinować, aby wyjść z koalicji antyhitlerowskiej i sprzymierzyć się z Hitlerem, co było niebezpieczne dla Aliantów, bo opanowanie ropy i Bliskiego Wschodu przez taką koalicję hitlerowską, zasiloną przez bitnych Turków i Arabów, mogło dużo zmienić. Dlatego Sikorski musiał zginąć, i rząd Londyński przestał się liczyć u Aliantów.
Ja tam nic nie wiem na temat śmierci Sikorskiego czy Beka … Aż takiej wiedzy to ja nie mam … Ale Turcja była neutralna wtedy i podobnie jak Szwecja próbowała współpracować z obiema stronami …
Tzn. Turcy na pewno, a Szwedzi to nie wiem, ale na pewno Szwedzi dostarczali rudy żelaza Niemcom bo wiedzieli, że w przeciwnym razie podzielą los Danii i Norwegii
Oba państwa nie były już mocarstwami, ale ponoć Szwedzi mimo wszystko mieli znaczącą flotę na Bałtyku …
Archiwa brytyjskie nie są odtajnione odnośnie zamachu w Gibraltarze, choć powinny być już dawno, bo Alianci wiedzą, co oni mają na sumieniu, i co mają Polacy na sumieniu.
Szczwany lis Churchill mógł być przeciwny zbytniemu zrujnowaniu Niemiec, mając świadomość, że potencjał Niemiec może być kluczowy w powstrzymywaniu potencjalnej ekspansji ZSRR na Zachód, po pokonaniu Hitlera.
A nam się teraz wszystkim fajnie gada i komentuje, bo już znamy przyczyny i skutki i cały kontekst… Żal tych wszystkich, którzy zginęli… Część z tych co walczyła miała świadomość, że ich historia bardzo surowo ich potem oceni…
Przede wszystkim do tych dyskusji o powstaniu, większość, nie tylko na forum, jest, po prostu nieprzygotowana merytorycznie. Generalnie na ten temat ludzie dyskutują emocjami plus poglądy.