Jesli chodzi o oszczędzanie

Lepiej wlewać do czajnika gorącą wode z kranu zeby czajnik zuzyl mniej prądu, czy wlewać do czajnika zimną wodę, zeby nie zuzywac cieplej, jezeli czajnik i tak ją musi zagotowac??

1 polubienie

Lepiej nie pić :rofl:

A czym podgrzewasz wode w kranie?
Poza tym dietetycy raczej nie polecają uzywania goracej wody z kranu do spożycia - wypłukuje ona często niepożądane składniki z rur i ewentualnie bojlera.
Poza tym doprowadzenie do wrzenia zimnej wody ponoc pozwala się lepiej pozbyć srodkow do dezynfekcji (chlor) i innych niepożądanych składników osadzających się w czajniku jako kamien.

hehe, też mnie to zastanawia.

W Holandii, raczej oszczędniej jest nalewać zimną wodę do ekspresu, bo tu jest najtańszy prąd w Europie, a najdroższy gaz. A ja mam piec na gaz w swojej chacie. I ogrzewanie wody ciągnie u mnie gaz.

3 polubienia

Czajnik bezprzewodowy sobie kup. Elektryczny jest.

2 polubienia

Mam taki czajnik i go używam. Właśnie kończę kawę.

2 polubienia

I prawdopodobieństwo spalenia znikome :wink:

1 polubienie

U mnie też zdecydowanie lepiej jest wlewać zimną wodę, prąd nas taniej wychodzi.

2 polubienia

Ja to nawet nie wiem?
Wode gotuję w czajniku brzprzewodowym bo wygodniej.
A woda do mycia bojler gazowy. Zmywanie w zmywarce. Więc prąd.

1 polubienie

Teee…, @GumowaFoka uważaj, żebyś wody nie przepalił… :stuck_out_tongue_winking_eye:

Możesz lać deszczówkę i grzać na ognisku. Jak szporować to szporować

1 polubienie

Obawiam się, ze jakosc deszczowki bywa lepsza od kranowki. Pod warunkiem, ze nie pobierasz jej z brudnej rynny, bo wtedy moze byc za duzo mikroelementów z ptasiego guana.

Źle się czujesz? Dobrze, iż @Devil tego nie zauważył, bo już by Ci kazał wyjść… :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

U mnie w zasadzie jest prawie wszystko na prąd. Zamiast bojlera mam junkers na gaz i on mi służy do ciepłej wody i do grzejników zimową porą. Ogólnie rachunki za prąd i gaz są ok. Gorzej za wodę, wychodzi na to, że ze wszystkich domowników tylko ja jedna ją oszczędzam.

1 polubienie

Woda w sodziemiomorzu to cenny produkt :wink:
Oddech Sahary jej nadmiarowi nie sprzyja.

2 polubienia

To pozorna oszczędność, zawsze świeża woda powinna być grzana jeśli to do żywności - kawa, cherbata, obiad itd, Podgrzewana nie ma żadnych właściwości chemicznych, istnieje groźba rozstroju żołądka i nieżyt jelit dla uczulonych, ponadto w takiej wodzie szybciej się namnażają bakterie, glony, czy np ameby - przezroczyste maleńkie średnio ruchliwe coś niekształtne - podobnie jak w jeziorze / to zauważyłem jak zmieniałem butle od wody z dystrybutora u kobiet na chali stojąc z boku pod cień, niby niedopite a pacneło z chałasem / odpadło z dna i ciutke pełza, butelka nierozbieralna firmowa, co i one to wszystko widziały, na 9 bab to 3 bolały brzuszki i 1 biegunka od tygodni, butla z 5 L wody schodziła w 8 h, no i ta woda była ciepła. A co się nasłuchałem za to to moje, jak ja w tej butli nie siedział, i od dżinów mnie nie wyzywali, . Po tym już nie byłem miły i pomocny, robiłem swoje, najwyżej do mycia czy prania, która uszlachetnią środki chemiczne - proszki, płyny. Wybór jest twój, ja ciepłej wody powtórnie nie grzeje nawet po zagotowaniu w czajniku, zawsze jest świerza zimna, chyba że masz dostęp do leśnego żrodelka - woda czysta kilka razy naturalnie filtrowana, ino że lodowata nawet latem, jest bardziej uniwersalna i ma pH miękkiej - nie uczula i nie wysusza, a skład chemiczny jest zależny od podłoża przed filtracją

1 polubienie

A ja sobie piję litrami skąd tylko zechcę.Przed chwilą w radiu podawali,że olbrzymie podwyżki będą u nas wody,ogrzewania itd. - to mi już wszystko jedno ile czego zużyję :thinking:

1 polubienie

Przecież te podwyżki galopują już od dawna.Bylem do poniedziałku w domu i wiem jak to wyglada.
Natomiast do czajnika zawsze nalewam wody ZIMNEJ.

2 polubienia

A rząd ma kolejny problem od nadmiaru zebranej kasy w banku / nie licząc tej dodrukowanie /. Kto ma komu naliczyć podatek i sprawa przycichła w skarbówce. To nie szarak Kowalski by go ścigać za niezapłacony podatek, bo afera ma drugie dno - prezes i premier kolejny raz są umoczeni, liczą że się nie wyda