Jeśli palisz tytoń, to wobec koronawirusa, myślisz palić dalej?

1 polubienie

Nie pale. A czy rzucenie palenia tak pomaga? Uwedzone wcześniej pluca sie nie regenerują tak szybko, zeby oczekiwać cudów. Roznice widac dopiero po kilku czy kilkunastu latach, a i to jak dozyjesz

1 polubienie

Palę 2 razy więcej z nerwow… Czuję że pomaga :rofl:

Nie myślisz założyć jakiejś demokratyczno-ekologiczno-efektywnej partii denerwowanych antyspołecznym kapitalizmem?

Skoro paliłam to i palę.

Rodzice też palili, w tym mama?

Tak.

To jakby palenie było u Was normalnością, choć było patologią.

Mniej więcej.

1 polubienie

Myślisz, że jakbyś spotkała ciekawego kandydata do związku, to dla niego pokonałabyś nałóg?

Nie. Wychodziłabym na balkon…

1 polubienie

Nie palę ani nie vapuję. Wyszedłem z założenia, że skoro żyję w czasach rzucania palenia, to wcześniej czy później sam postanowiłbym spróbować rzucić, ale po co się męczyć, skoro od razu mogę nie palić. Druga sprawa, że pieniądze, które straciłbym na palenie, będę wolał przeznaczyć na coś innego.

Też niedawno pomyślałem o koronawirusie w kontekście palenia/vapowania :wink:

3 polubienia

Tylko marihuana. Samo zdrowie.

1 polubienie

Nie wierzę Ci, że to takie zdrowe.

Może to jest jakiś sposób na patologię uzależnienia.

Plus za szczerość…

1 polubienie

I to jest dobre podejście. Za “moich czasów” palenie świadczyło o DOJRZAŁOŚCI!!! :rage: Co za d…biskupa!

1 polubienie

Dzięki. Jula nie pali…

2 polubienia

@elsie Padłam :-DDDD Ale powiem Ci że pomimo tego całego zamieszania różne suplementy na rzucenie się sprzedają, część osób uznała że to dobry moment… A jednak jak pisał @Devil jakaś pani wyszła z kwarantanny właśnie po fajki…

2 polubienia

Ja mam zapas (pale bardzo mało).