bezprawnym przestępstwem, które powinno być karane, jak czyny skierowane przeciw obowiązującemu prawu. Zgadzasz się ze mną?
- Tak
- Nie
- Trudno powiedzieć
- Mam jeszcze inne zdanie na ten temat
0 głosujących
bezprawnym przestępstwem, które powinno być karane, jak czyny skierowane przeciw obowiązującemu prawu. Zgadzasz się ze mną?
0 głosujących
napisz to zrozumialym przekazem
Dostałeś karę? Na razie dziennikarze dmuchają bzdury a ty powielasz.
Aha i do brzegu.
Żaden sprzedawca nie wyprosi klienta bez maseczki, bo straci klienta. Ludzie sami powinni być odpowiedzialni.
Nieprawda. Wyprosili u nas kilka osób.
Niestety, ale sprzedawcy bojąc się kłopotów, potrafią stosować takie praktyki.
Nawet jeśli mnie się udało nie dostać, to bezprawnie dostali je inni rodacy od szujowatych, bezczelnych, rządzących.
bez kaganca nie obslugujemy? Mis sie klania
Może w większym sklepie, czy w markecie. W moim, wiejskim obsługują wszystkich, w obu sąsiednich gminach w sklepach też obsługują ludzi bez maseczek. Co do sklepów w miastach - nie mam zdania, rzadko bywam.
Mało tego: w Poznaniu bułki są sprzedawana zafoliowane, pojedynczo, do 2 szt, po 3 szt. U mnie każdy może w nich przebierać nie zakładając nawet rękawiczki.
Tutaj wyprosi lub nie obsłuży. I jeszcze brawa dostanie od pozostałych klientów.
ja np używałem dobrych maseczek. Ale jak się ociepliło nie mogę . Mam ZCHZZ
Powiedz więc, gdzie tu logika?
Znieśli wiele zakazów, to rozumiem, gospodarka musi ruszyć. Jednak stale nas uczulają, o zachowanie bezpiecznego odstępu.W dużym markecie jest to możliwe, w małym sklepie, nie.
Ja maseczki nie nosiłem, nie noszę i nigdy nosić nie będę.
Logika nakazuje dbać o siebie i innych bez względu na wielkość sklepu. W małym, wiejskim wchodzimy tylko pojedynczo (chyba, że rodzina). Reszta karnie stoi przed sklepem i to w odpowiedniej odległości. Panie oczywiście plotkują. Ale są często bez maseczek i tak wchodzą do sklepiku.
Natomiast w markecie, akurat w budowlanym, co chwilę ktoś mnie potrącał, bo był duży ruch i chyba weszło więcej osób niż powinno. uważam, że i tam maseczka by nie zaszkodziła.
Ja w każdym sklepie zakładam, często sprzedawcy sugerują żeby zdjąć, duszę się w niej.
Ja też zakładam, ale nie lubię, mam takie własnoręcznie szyte, więc okulary szybko pokrywają się parą.
Na szczęście używam tylko do czytania, ale bez nich czuję się w masce okropnie. Też mam szyte przez siebie i kupne, zero ulgi, szczególnie w upały.
Mnie dziś ochroniarz w Auchan spytał o maseczkę. Grzecznie odpowiedziałem że nie mogę ze względu na zdrowie i po prostu przeprosił…