Jestem głęboko wzruszony...

Rodzice sprzątając po remoncie znaleźli pamiątkę z mojego chrztu. Biała oprawa, złoty wizerunek matki boskiej z dzieciątkiem, życzenia chrzestnej, krótki wierszyk o bożej łasce i miłości rodziców. Prośba by minęła mnie zła droga.
No i szpitalne opaski na rączki z datą luty 1985.

I pomyśleć że przez komplikacje i lekarza idiotę mogło mnie nie być. Pośladkowy poród, niedotlenienie.
Ale jestem :slight_smile:
A jaki jestem???
Szału nie ma :frowning:

7 polubień

Ufff, juz sie wystraszylam, ze znalazles pierwsza butelke, ktora oprozniles. I nie mam na mysli tej ze smoczkiem :smile:

3 polubienia

Może miało mnie nie być? Wyrwałem się z rąk przeznaczenia…

1 polubienie

Co komu pisane…

2 polubienia

To też było by coś. Pierwsza flaszka. W wieku 15 lat to było. Wino marki… wino za kilka zł.

3 polubienia

Diabeł Stróż stal nad Tobą!

3 polubienia

Możliwe. Pokłócił się z bogiem o mą duszę.

Znajac zycie to zagral w pokera.

1 polubienie

Pewnie muszę teraz służyć złu. Cóż, na dostateczny z plusem chyba zasłużyłem.

Bardzo współczuję Twojej mamie , poród pośladków należy do najbardziej bolesnych.

1 polubienie

Nie wiem tego. Nigdy mi nie opowiadała.
Ostatnio jej więcej pomagam. To matka.

2 polubienia

A sprawdzałeś czy w tej pamiątce kasy nie ma ? :wink:

Nie ma.
To jest dowód życia.

1 polubienie

To tylko się cieszyć z życia @Devil!
I korzystać!

3 polubienia

No tak , wodą święconą naznaczony i nic się nie stało , znaczy się dobra ludzia z Ciebie :wink:

1 polubienie

Bóg chciał mnie odebrać mamie.
To szatan mnie ocalił? :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Gdyby tak było , miałbyś klawe życie , a masz tak samo zrypane jak my , ktorych Bóg chroni :wink:

2 polubienia

Żal że matka zawsze musi sie przeze mnie martwić. Rodzicielka :frowning:

1 polubienie

A czyja to wina , moja ?

Diabła.