5-6 nad ranem a ja dalem sie znowu uprowadzić pani Monice…
I ciesze sie bo po raz kolejny a jednoczesnie,pierwszy raz w zyciu,jestem zachwycony wywiadem.Poziomem rozmówców.Wzajemną akceptacją.Popisem logiki i anty poprawnoscia polityczną.I pani Monika to potrafi!Cierpliwa,o ogromnej wiedzy i nadzwyczajnej zdolnosci do interpretacji.
Poza tym Monika Jaruzelska ma w sobie ciekawość drugiej strony.Potrafi przemilczeć i potrafi…powiedziec ze sie zgadza wrecz entuzjastycznie!
W przypadku Korwina,z pozycji wykladowcy akademickiego…Wielka klasa!
Dla mnie piekne.Piekne bo elitarne.I odważne.
Lubię słuchać Pana Korwina, jednocześnie niekoniecznie lubiąc wszystko to co mówi. W przeciwieństwie do zdecydowanej większości naszych rodzimych polityków, politykierów i politykopodonych hochsztaplerów, potrafi w sposób merytoryczny i logiczny odnieść się do tego, co głosi. Niemniej, jak już wyżej wspomniałem, pod wieloma względami nie podzielam jego poglądów.
Co do Pani Jaruzelskiej, przez pryzmat jej ojca czuję do niej wrodzone uprzedzenie. Niemniej skutecznie przekonałeś mnie do obejrzenie sobie w wolnej chwili tego wywiadu.
@collins02 On tego nie wymyślił. To powiedzenie chodziło już za Gierka, powstało po słynnych “ścieżkach zdrowia” w Radomiu i Ursusie" 76. Tylko o związkach partnerskich było wulgarniej. Nie należy się do tego przypinać, licząc na krótką pamieć ludzką.a co Korwin robi.
Dla mnie poglądy Korwina są niedorzeczne, jeszcze nikomu nie udało się cofnąć historii i, jak widać jemu też nie.
Szkoda, że nie mam żadnych możliwości podyskutować z nim publicznie.
Zauważyłem to od dawna, czyli od czasu, kiedy zaistniał w polityce. Jest przeinteligentnym manipulantem. Ale z drugiej strony, wydaje mi się, że gdyby zdobył władzę, wcale by nie realizował większości swoich poglądów. Jest za mądry na to i wie, że to by nie przeszło. Tak go oceniam, po tym co wiem o nim.
Zanim zaistnial w polityce, ale juz zaczynal byc rozpoznawalny brydzowo moja babcia powiedziala, ze po czlowieku, ktory nosi muszke przed poludniem za duzo wymagac nie mozna
Tak, poznałem go podczas Olimpiady brydżowej w Słupsku. Ale nie osobiście.
Było to pod koniec lat 80, gdy parał się dziennikarstwem. Wtedy felietonistą był świetnym.
W brydzomanie wpadlam tak pod koniec lat 70, wtedy Mikke pokazywal sie i grywal w lokalnych turniejach - juz wtedy uwazany byl za oryginala. I niewatpliwie swietnego brydzyste.
Choc w tamtych czasach konkurencja byla duza.
Nie znalem tego…Cos jakby juz gdzies…Ale w sumie odebralem to jako nowe
Cóz…Mimo sasiada ktorego sam najprawdopodobniej zapakowalem do ciupy,te klimaty raczej nie trzymaly sie mnie w mlodości…
Wywiad nie ma slabych stron.
I zdecydowanie zgadzam sie z Toba bo pod koniec tez pojawila sie kwestia z ktora mi nie po drodze czyli szkoly.Niestety facet bzdurzy…
Ale mi nie o to chodzi.Chodzi mi o czysto dziennikarski popis.O sztuke wywiadu.O spokój i jak wyzej,zaciekawienie rozmowcą.
Bylem dziennikarzem,daleko mi bylo do tych rejonów,polityki w miare mozliwosci unikalem bo zajmowalem sie czymś innym.Ale jak sie czasem przylepiło to koniec
I wiem doskonale,jaki to ma ciezar gatunkowy w tym zdziczalym spoleczenstwie ktore tylko szuka obiektu nienawisci…
Podziwiam kobiete.Pomysl na wywiad znakomity tylko…Kto to obejrzy?To bite 90 minut…
Moze inaczej rozumiemy slowo kulturalna?
A Przekroj, nie powiem czytalam od wczesnego dziecinstwa, ale bez monokla
Monika Jaruzelska jak na generalska jedynaczke sprawia wrazenie osoby zrownowazonej.
Dla mnie kultura idzie w parze z wiedzą i postawą.Oraz umiejetnosciami.Np. prezentacji.
Czlowiek ktory jak peezda stoi w szeregu i patrzy tylko na to by bylo widac jego usmiech lub by nie bylo go widac wcale,nie ma z kultura nic wspolnego.
Jeszcze gorzej z kims kto nie potrafi zajmować stanowiska.Jak imbecyl ktorego przepychano z klasy do klasy a ktory w koncu stanąl na swoim miejscu czyli pod blokiem z puszką w łapie.I w kupie oczywiscie.
Mam wolne i dlatego jestem takim bohaterem
Ale rzecz w polskich warunkach,w polskim kontekscie,wrecz niebywala.Jak porownam to ze śniadaniem w Trojce gdzie Beata Michniewicz potrafila tylko kresać iskry i poglebiac podzialy…
Nie…Tego sie nie da porównać.
No cóż, chyba się wykopałem. 