Pewna znana pani psycholog w jednej ze swoich książek zawarła myśl, że naszym obowiązkiem jest bycie lepszym niż nasi Rodzice. No dobrze. Tylko co zrobić jeśli nasi Rodzice zrobili oszałamiającą karierę, osiągnęli niebywały sukces, są w porządku i mają to wszystko czego nam brakuje?
Nie jestem znana, tym bardziej mądra, ale jestem matką, która uważa, że dziecko powinno tworzyć własną historię życia.
Ma być szczęśliwe, i nie może krzywdzić innych.
zostac cpunem.
wcale nie jest to takie rzadkie…
a do rodzicow? z charakteru to do taty podobno.
Pani psycholog bredzi.
Uwazam ze takie stawianie sprawy to delikatnie mowiac,psychologiczna napaść,wywieranie chorobliwej presji,niszczenie charakteru,nie liczenie sie z osobowością.Ta myśl pasuje w sumie do stalinizmu gdzie"wykuwano nowe kadry"albo,jak kto woli,do hitlerjugend…
Jestem znacznie mniej wart od moich rodziców.Oni przezyli wojne,co samo w sobie nie jest jeszcze bohaterstwem bo byli na nią skazani.Ale przezyli wojne godnie.Ojcie prawie 5 lat po bitwie nad Bzurą,spedzil w 4 offlagach.Po wojnie żadne z nich nigdy nie należało do partii a jednak udalo im sie zwiazac koniec z końcem na tzw. wspolnym mieszkaniu,z trojka dzieci oraz…z doczepioną chołotą z najgorszej spolecznej mielizny[tzw. zageszczanie czyli wspolny korytarz i wspolna łazienka]
Otrzymalem od nich"w prezencie",wspaniale,beztroskie i szczesliwe dziecinstwo,pelne przygod i rodzinnej miłości.Otrzymalem tez cos na kształt przedwojennego,konserwatywnego wychowania,za co jestem szczegolnie wdzieczny,jak wowczas zdecydowana wiekszość z nas,z domow inteligenckich.
Oczywiscie,trudno mnie winic za to ze"nie załapałem sie" na wojne…Ale bedąc ponoć bardzo podobnym w swej punktualnosci i pedantyzmie do ojca,nigdy nawet bym sie nie ośmielił myśleć ze mogę byc od niego “lepszy”.Moge w pewnych kwestiach,podążać jego śladem ale z pewnoscia nie mam az takiego charakteru,wytrwałości i skromności.A juz warunki zycia w ktorych przyszło nam realizowac nasze zyciowe misje,sa tak dalece nieporównywalne iz sprawiają ze odpowiedz na to pytanie jest mozliwa jedynie jesli zatrzymamy sie przy tytule.
Podobne mam cechy zewnętrze. Podatne, ciemne włosy, piwne oczy, wzrost, szczupła sylwetka. Zachowanie natomiast mam po Lucyferze
Lepszym, to nie znaczy, że mamy osiągnąć większy sukces. Każdy ma jakieś wady, nasi rodzice też je mają/mieli. Może chodziło jej o to, żebyśmy nie popełniali błędów ich błędów? Żebyśmy byli lepszymi ludźmi? Bo nie sukces zawodowy, czy finansowy jest w życiu najważniejszy.
Żebyśmy byli lepszymi ludźmi…
Pamiętacie bardzo znanego ( z dwóch powodów) Andrzeja Samsona? Psychoterapeuta, autor i współtwórca wielu książek, poradników, jak postępować z dziećmi, trudną młodzieżą itd.
Znany, bogaty, rozpoznawalny, autorytet…
Skazany za pedofilię
Jak słyszę, że znany psycholog radzi… to mnie skręca od środka.
Moje dziecko musi znać granicę między dobrem a złem. Niech wyciąga wnioski ze swoich błędów i ponosi odpowiedzialność za ich popełnienie.
“Daleko od szosy”…Rodzice Ani a jej dobre rady dotyczące małżeństwa…
Samsonowicz to przyklad, ze dzieci mozna “kochac naprawde”
@collins02 w tym przypadku waham się.
Kiedy obejrzałam serial 1 raz, matka Ani wydała mi się wyjątkowo podłą i zimną istotą.
Z perspektywy czasu muszę w paru kwestiach przyznać jej rację, partnerzy powinni być na podobnym poziomie intelektualnym.
@okonek nim się tego dowiedzieliśmy, był częstym gościem na 1 stronach gazet, w telewizji itd.
W.Eichelberger kiedyś powiedział (z czym się zgadzam), że dobrą i skuteczną metodą wychowania dzieci jest autorytet, nie słowa, rygory, dyscyplina, nakazy i zakazy.
Mój tato jest dla mnie pod wieloma względami autorytetem, nigdy nie użył przemocy ani kar wielkich, a wymagania miał. Mało mówił, więcej robił, obserwowałam to wychowując się w takim domu, i przeniosłam w swoje dorosłe życie.
Moja mama też nauczyła mnie wielu dobrych rzeczy, ale ona była bardziej ugodowa, odpuszczała i rozpieszczała
Bezdyskusyjnie.Mnie jednak chodzi o to ze mamy tu kolejny przyklad osoby ktora"bankrutuje" w swoim prywatnym zyciu,co wcale nie przeszkadza jej w dawaniu dobrych rad.
Co ciekawe,ta sama aktorka,Barbara Horawianka, przezywala jako dziennikarka,dosyć podobny rozdzwiek w ekranizacji"Jeziora osobliwosci",Siesickiej
Kolejny raz się powtorzę.
Z perspektywy czasu nie uważam, aby jej małżeństwo uznać za klęskę.
Może wiele ich różniło, ale łączyło coś ważnego.
Szczęście dziecka, kultura osobista, pewien rodzaj bezpieczeństwa.
To tylko film, ale pomyśl o związkach, które są ze sobą ponad 40 lat i wielkie pożądanie minęło. Czego wtedy chcemy od życia?
Totez ja mowie o filmie.Chcialabys zyc w takiej atmosferze?Zreszta ona sama przyznawala w rozmowie z corką ze to katastrofa.
A jesli chodzi o wybor,to wlasnie oni byli z jednej gliny.
Filmowe manewrowanie tak aby przedstawic inteligencje jako bankrutow a przeciwstawic jej przaśny a szczesliwy obraz ludzi prostych,ze wsi to oczywiscie typowe dla tamtych czasow.
Pożadanie w wieku 65-70 lat???Nawet Mick Jagger sie juz dawno uspokoił
@gra Takie też przesłanie przez to “przebijało” żebyśmy spróbowali poprawić to co Rodzicom nie wyszło…
No i poprawilem.Udalo mi sie to co nie udalo sie ojcu przez prawie pol wieku.Wyprowadzilem rodzine z tego"kolchozu",dwukrotnie sie procesujac i interweniujac u wiceprezydenta miasta.
I w tym dzialaniu bylem od poczatku podobny do ojca.Ale czy czyni mnie lepszym?
Ja bym powiedział, że nie tyle obowiązek co raczej pragnienie.
Mój ojciec dużo palił, a ja jako dziecko pomyślałem, nie paląc zaoszczędzę mnóstwo pieniędzy i nie palę.
Ale trawkę powinieneś.
@efka Zauważyłam że małe dzieci to idealni naśladowcy. Nie trzeba im mówić prawie nic bo większość zachowań odwzorowują. Gorzej jak się rodzić zdenerwuje, powie coś nieopatrznie, albo ma jakąś słabostkę: ujrzy siebie w teatrum idealnie odegranym przez własną latorośl…
To prawda. Dzieci chłoną wszystko co ich otacza jak gąbka, lubią naśladować.Niestety, nasze złe zachowanie też.