Jesz mięso? To uważaj,

aby i Ciebie nie dosięgła zemsta zamordowanych krów lub innych stworzeń.

Kto karmi dwulatka mrozonymi burgerami?
Pomijajac kwestie, ze bakterie E.coli gina w wysokich temperaturach, wiec mieso musialo byc niedosmazone

1 polubienie

Owoce nie pierwszej swiezosci,tez potrafia iezle narozrabiac w organizmie.

1 polubienie

Zadnego burgera (tym bardziej z Lidla) nigdy nie zjadlam…

Nawet pierwszej swiezosci, w duzej ilosci powoduja… wiesz CO!!! :sweat_smile:

1 polubienie

Wolę głodny pójść spać, niż zeżreć burgera, czy coś w tym rodzaju.

3 polubienia

Jadamczasem burgery,ale przygotowane w domu przez zone,ze swiezego miesa.
Od lat wystrzegam sie jedzenia typu mc’Donald.czy inne fast foody.

2 polubienia

Dopoki nie splesniale to nie zaszkodza. E.coli w zaleznosci od szczepu moze doprowadzic do smierci - szczegolnie niebezpieczne sa dla dzieci, osob starszych i oslabionych po chorobach - dlatego podawania takich specjalow jak te burgery jest ryzykowne. Ale wystepuja tez na produktach roslinnych - ostatnie powazne zatrucie w Europie bylo w Niemczech, egipskimi kielkami salatkowymi.
Dlatego istotne jest mycie warzyw i owocow.
A zwane sa inaczej bakteriami kalowymi - zyja w jelitach, niebezpiecze sa kiedy dostana sie bezposrednio do organizmu.
Te w burgerach niekoniecznie musialy byc pochodzenia zwierzęcego.
I trzeba pamietac, ze bakterii w przeciwienstwie do roznych pasozytow zamrozenie nie niszczy.

3 polubienia

Ale być cały dzień głodny to już nie xd

Miałem kiedyś taką sytuację, że przez półtora dnia nie było innej możliwości, niż zjeść w M. Donaldzie. Nie skorzystałem i już, choć głód siekal mi kichy.

2 polubienia

Otruc bys sie nie otrul, ja czasem jadam jak juz nie ma innego wyjscia.
To, ze jedzenie malo wartosciowe? Jest jeszcze gorzej, zjadasz olbrzymia ilosc kalorii, a za chwile jestes glodny. Ja zwykle spora czescia pieczywa ( jesli tak te gąbkę udajaca bulke mozna nazwac) dziele sie z okolicznymi wroblami.
Ale zwykle mam wybor w postaci chinskiej :laughing: tam kucharza o rase psa na talerzu można zapytac :wink:

1 polubienie

Nie bałem się strucia, a nawet otrucia. Mnie od tego odrzuca. Nawet widok takiej “kanapy” jest dla mnie dyskomfortowy. O woni nie wspomnę.

Dlayego jak pisalam wroble maja z tego pozytek. A co do zapachu? Kazdy ma takie, ktorych nie toleruje, wiec tutaj nie ma co dyskutowac. Ja poczuje owsianke i odechciewa mi sie jesc.

2 polubienia

Owsianka? Przez gardło mnie nie przejdzie.

1 polubienie

Jem i lubię ale nie fast foodowe.

To witam w klubie :blush:

1 polubienie

Wszystko moze zaszkodzic.
Tlen,ktory podtrzymuje zycie,w czystej postaci,jest silnie trujacy…
Takich przykladow,mozna mnozyc.
Wypijesz litr wodki kieliszkiem,najwyzej dostaniesz podloga w pysk,obudzisz sie z ciezkim kacem,wypijesz z ,gwinta’’ zgon na miejscu.
Wiele skladnikow zywieiowych,w stanie surowym,sa niebezpieczne dla zdrowia i zycia

2 polubienia

Niektore bakterie sa prawie niezniszczalne - jak kiedys czytalam. Podobno potrafia przetrwac setki lat i wysokie temperatury. Chyba nawet na dnie oceanow w tak zwanych kociolkach wulkanicznych
A taka bakteria to potrafi niezle narozrabiac. Wiem cos o tym

1 polubienie