…a juz wszyscy śpią
Ja juz zakonczyłem dyskusje na temat tego forum.
Definitywnie.
Kto śpi ten śpi
Ok. ale coś wiecej?
Bawię się dekupażem. po raz pierwszy próbowałam położyć żywicę epoksydową i widzę, że udało mi się. Ale dopiero jutro o podobnej porze będę dalej mogła robić te prace, więc zaczęłam nową całkiem inną. Niczego nie słucham, siedzę cichutko, żeby nie obudzić męża - nie jestem kłopotliwą współmieszkanką.
Mam świeżą kawę.
Ty też?
Nazywa sie to roznica czasu
Choc u mnie angielska pogoda. Taka zakopac sie w norce i spać
Mam piwo i plyty Paula Simona…Na niego padlo dzisiaj.
Kawe pijam kolo poludnia lub troche pozniej.Plus cos slodkiego
Na rano mam film o Grand Kanionie…Coraz bardziej mnie to pochłania…
Domyślam się, że kawa nie jest dla Ciebie czymś, co zawsze musisz mieć, bo jak masz pusty kubek, to robisz się niespokojny? Ja tak mam i wypijam od 3 do 8 kaw dziennie. I nie są to niewielkie filiżanki, tylko duże kubki. Nałóg? Może. Nie wiem.
Kofeina uzaleznia.
Ja tak mam z herbatą
Byłam wielbicielką herbaty przez długi czas. Przerzuciłam się na kawę w momencie, gdy niechcący/ chcący usłyszałam wypowiedziane na mój temat zdanie: nasza doktórka czaja pije.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze bardzo mocna herbata może kogoś dziwić i prowokować komentarze. Kawy nikt nie komentował, więc zostałam przy kawie
To nie tak.Ja jestem herbaciarzem.
Kawa to dla mnie ozdobnik.I pije ja z filiżanki.I tylko wtedy gdy sie nie spieszę.
Ja herbaciarzem już byłam. Wyżej napisałam, dlaczego nie jestem
Boże…To Ty aż tak jesteś uzalezniona od czyjegoś bełkotu???
Żyję wśród ludzi. A skomentowana byłam bardzo życzliwie przez osoby, które bardzo mnie lubiły. W tamtym momencie nie chciałam, by mnie ktokolwiek naśladował w czymkolwiek złym czy niezdrowym (bo naśladowali).
Ja herbatę pije w kolorze kawy
Gadać sobie moga co chca
No ale to jakies pomieszanie z poplątaniem…
Pije sie to co sie lubi a nie to co inni widzą dobrze…No jak to moze byc inaczej???
Zalezy od gatunku Tzw [dajerling chyba tak sie to pisze…] to siekiera ale Ceylon i Assam,pachną same z siebie i tu nic dorabiać nie trzeba.
Ja i tak pozostane fanem Twinnigs…
Collins, ja bardzo lubię ludzi i nie chcę, by ktokolwiek lubiąc mnie naśladował mnie w czymś niezdrowym (a taka “siekierzasta” herbatka jaką pijałam z pewnością zdrowa nie jest).
Czasami tak jest, że człowiek coś z siebie daje dla innych, a oni wcale się tego nie domyślają. No i dobrze. Nie muszą. Jak się coś z siebie daje to ma się zwykle większą radochę niż osoby, dla których się to robi.
A tu masz 100% racji.
Nie mam juz sil na rozwiniecie tego a szkoda…Cala historia…
Moze jutro?
Herbata zalezy od procesu fermentacji i dodatkow.z czarnych to taka dla biedoty earl grey
Oczywiście. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie to forum jest przyjemną rozrywką a nie obowiązkiem i też znikam zawsze wtedy, gdy mam na to ochotę i piszę też tylko wtedy, gdy chcę. Myślę, że tak właśnie powinno być. To chyba dla wielu z nas jest odskocznią od szarej codzienności czy codziennej szarości? Skąd się biorą takie dylematy?