Język ukraiński

Czy trudno się nauczyć ? Czy warto? Może lepiej znać rosyjski?

3 polubienia

Nie wiem, jak znasz rosyjski i czytalas Sienkiewicza? To parę miesiecy i bedziesz komunikatywna.

2 polubienia

Po rosyjsku dogadasz się z Rosjaninem, Ukraińcem, Litwinem, Łotyszem, Gruzinem, Estończykiem, Białorusinem itp. Po ukraińsku dogadasz się z Ukraińcem.

5 polubień

Ze starszym pokoleniem Chinczykoe tez po rosyjsku sie dogadasz. W okresach ocieplenia politycznego duzo z nich studiowalo w ZSRR.

3 polubienia

To zależy. Jak Ukraina przegra wojnę to będzie potrzebny rosyjski. I to we wszystkich krajach bałtyckich.

3 polubienia

Jeśli faktycznie rozpocznie się wojna jądrowa, to jak przestaniemy istnieć, to gdzie nam będzie bliżej, do kultury zachodu czy wschodu… Myślę dlatego, że łatwiej nam będzie ogarnąć rosyjski.

2 polubienia

Jak nastąpi skazenie Ukrainy to czyn bedzie Putin rzadzil, pszenice i inne dobra hodowal?
A jak użyją? To już będzie najmniejsze zmartwienie jakiego jezyka się uczyc. Moze chinskiego? To może miec przyszlosc :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Nie warto :wink: …jeszcze się człowiek zmęczy albo zniechęci.

1 polubienie

Większość Ukraińców, Polaków zna Rosyjski czy Angielski. Odwrotnie to dużo się nie różni jeśli to urzędowy. Z gwarą może być trudniej

2 polubienia

Dużo zależy czy nauczyciel jest kreatywny bez korepetycji, Inaczej to pod górkę samemu

1 polubienie

Nieprawda, nauka jezyka to kwestia motywacji.
Nauczyciele niestety stosujac standardowe metody niechcący mogą zaszkodzic. A juz niesympatyczny lektor w szczegolnosci.

A juz jak ktos mi mowi, ze w miesiac opanujesz jakis język siedzac w fotelu w stanie glebokiego odprezenia (SITA)???, to moze dobre dla osob o dobrej pamieci sluchowej, bo czytac i pisac sie tak nie nauczysz.
Ale jak zamowic piwo bedziesz wiedziec :smile::beers:

2 polubienia

Albo spocić sięmożna, bo jak głowa pracuje a klimat się ocieplił to tym bardziej. A już dzieci zmuszać (nawet ukraińskie)to nie daj Bóg :face_with_thermometer:

2 polubienia

Motywacje to ludzie wybierają w ciemno. W miesiąc czy 6 miesięcy nie ma szans opanować materiału - gramatyki, słówek itd. Ja stanąłem na 5 lekcji bo wykładowca sobie umarł / nic nie wskazywało że tak będzie, ale zdążył skasować za cały roczny semestr + materiały z góry. I zamiennika w szkole nie było, babki jedynie poziom przedszkolny. Birra, wodka, cygarety :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Nie wiem, kim jesteś z zawodu, ale ponoć teraz jest dużo ogłoszeń dla nauczycieli ze znajomością ukraińskiego.

Liczba uchodźców nadal rośnie, a część z nich zostanie w Polsce na zawsze, a wojna też może potrwać dłużej, więc przypuszczam, że w innych zawodach też znajomość ukraińskiego może stać się mile widziana.

Druga sprawa, że ponoć ukraiński jest prawie takim samym językiem jak białoruski i rusiński (natomiast rosyjski to już osobna podgrupa).

2 polubienia

Ukraiński należy do grupy języków wschodniosłowiańskich razem z rosyjskim i białoruskim.

2 polubienia

Udało mi się namówić Julię / Ukrainkę / córka 8 lat i syn 5 miesięcy, dom zburzony, pozostała tam mama 89 lat samowystarczalna daje radę, nie chce wyjechać/ i pracuje w rejestracji szpitalnej jako tłumacz ukraiński, przedtem pracowała w hurtowni warzyw, ma te same pieniądze. Jej koleżanka Wiera szlifuje naukę polskiego, płaci przychodnia a niby nauka bezpłatna, pracuje w prywatnej przychodni Terapeutika jako lekarz / od czego to nie doszlem /. Szpital odmówił pracy bo nie jest polką. Została sama / rodzina nikt nie przeżył / dom w gruzach. Do Waśki spawacza z Mińska mam rzut beretem, prawie dziadek i schorowany. Więcej nie mogę bo wracają wspomnienia z naszego stanu wojennego. A dziewczyny fajne i ładne

3 polubienia

To zalezy, na pewno jesli sie nastawisz na intensywna nauke i mieszkasz w danym kraju to w 4 miesiace moze jeszcze o poezji Lorki nie bedziesz dyskutowac, ale komunikatywny bedziesz.

1 polubienie

Mając nauczycieli wokół siebie na bierząco i gorąco, to włoski mi zajął około 7 miesięcy bez szkół i książek, na tyle by być samodzielnym wszędzie - szpital, policja, urzędy, banki, markety, merkato itd. Po około roku nieoficjalnie tłumaczyłem zeznania zatrzymanych w sprawie Polaków, potem uczyłem języka polskiego syna mojego szefa, pracuje w carabinierach i mają problemy z Polakami, po 3 latach rozmawialiśmy jak swój z każdym. Dużym utrudnieniem była gwara nie opisana nigdzie, przekazywana ustnie przez pokolenia. 1/2 młodych nie zna gwary, znają angielski, niemiecki. Zlepek z kilku języków - francuski, problem co jest gwarą bo mieszają zamiennie z urzędowym dla swej wygody, niemiecki, grecki, momentami się zastanawiałem czy to jeszcze Italia. Jak do nauki to są diablo cierpliwi i uparci - po mału do celu. Nie przejdą do kolejnego tematu np lekcji zanim się poprzednia nie utrwali, kartkówek nie miałem . Podobnie jak robią cokolwiek pierwszy raz, jeśli jest np instrukcja to długo myślą co jak czemu z czym. Głupi alarm do garażu na farmie rozgryźli po 4 godzinach / ja zdążyłem zrobić zakupy i zrobić pranie / prosty elektromagnes był sercem alarmu, rzut okiem i za podpowiedż zarobiłem gąsiorek 5 L grappy /25€/ :stuck_out_tongue_winking_eye:

4 polubienia

Teraz to bym wolała nie mieć na gorąca. Na bieżąco może być. W ogóle to trzeba się przyłożyć a nie piszczeć, że nie ma kto uczyć …

1 polubienie

Rosyjskiego specjalnie się nie uczyłem olewalem, a i tak w rosyjskim byłem lepszy niż z polskiego :frowning::face_with_raised_eyebrow::thinking:

1 polubienie