Aktor pewnie nie narzekal ale gosc o takiej powierzchownosci,moim zdaniem zaslugiwal na wiecej…
Filmy ktore przyniosly mu slawe,raczej mnie nie interesowaly.Te wszystkie filmy kopane,kiedys omijalem szerokim lukiem.Dzisiaj czasem,jak nie ma nic innego…
Ale zapamietalem go ze swietnej roli w westernie Johna Sturgessa [tego od Siedmiu wspanialych i Wielkiej ucieczki],“Joe Kidd”,z Clintem Eastwoodem.
No i inny,wczesniejszy znacznie western z Marlonem Brando,“Appaloosa”…Byl tez kryminal z lat 70-tych gdzie wystapil u boku austriackiej aktorki ktora baaardzo lubilem,Senty Berger [“Major Dundee”].Niestety tytulu tego filmu juz nie pamietam…
Saxon pojawial sie w drugorzednych spaghetti westernach i tych tez juz nie podam z tytulow
To troche taki aktor jak Rutger Hauer czy Dennis Hopper ktory nie specjalnie przebieral w tytulach.
Fajnie ze wspomnialas o nim.
Rutgera Hauera na ekranie tez bardzo lubilam.
obaj byli z tego typu aktorow, ktorzy sama swoja obecnoscia czesto ratowali nedzny scenariusz.
jeszcze do kompletu moze dolozyc Jeana Reno? ten jeszcze na szczescie zyje.
Kojarzę aktora tylko z jednej roli w filmie “Wejście Smoka”.
Byłam na wakacjach nad morzem, wszędzie plakaty z mikrym facetem, podobno mistrz sztuk walki…
Nie żałuję, że po obejrzeniu filmu odwiedziłam kino jeszcze 3 razy. Po powrocie do domu znalazłam klub, w którym uczyłam się karate.
Trudny to sport, ale piękny. Uczy samokontroli, samoobrony i kształtuje osobowość. Po dziś dzień podziwiam ludzi, którzy trenują sztuki walki.
Zmusilas mnie do wejscia na wiki z samego rana
I nie,tego akurat nie znam. Film ktory mam na mysli to"The Swiss Conspiracy"z 1976 roku.W klimacie cos pomiedzy R.Ludlumem a J.Archerem…
I np. Burt Reynolds…Ale tych dwóch,choć cenie bardzo,mniej na ogól lubie oglądać w mniej znanych filmach,za wzgledu na malo wyszukany humor.
W miedzyczasie przypomnial mi sie świetny western przygodowy,J.Lee Thompsona,“Zloto MacKenny”.I tam identyczna niemal kreacje jak Saxon w Joe Kidd,stworzyl nie kto inny jak Omar Sharif,ktory z pewnoscia nie ustepowal G.Peckowi…
Czego by nie rzec,kino prawdziwych facetow ktore wtedy mialo sie fantastycznie!
Zdopingowałes mnie bo nie przypuszczalem ze tutaj warto.Predzej ktos napisze ze"może żyć bez takiej wiedzy"…
Ale moze ktoś przeczyta.
W kazdym razie zapraszam!
Palce jednej ręki…Czasem mniej.No ale w końcu napisałem a jutro kolejny obowiazkowy temat ktory chyba pokpilem w zeszłym roku…
Jakis dziwny rozdzwiek w kalendariach…Sprawdze wieczorem raz jeszcze,z czego to sie bierze.
Nie kazdy i ide tu o spory zaklad.To juz nie te czasy.
Poza tym jest to dosyć indywidualna sprawa bo moze byc calkiem odwrotnie.Kino kopane ma swoich fanow a wrecz fanatykow ktorzy o Parkerze nigdy nie slyszeli i zapewne nie uslyszą.
Dlaczego wchodzac do Empiku,nie masz szansy na zakup czegokolwiek jesli podasz naziwsko rezysera?
Poniewaz wszystko jest w rekach ignorantow ktorzy za norme uznają niewiedze a wiedze,nie mowiac o pasji,za dziwactwo,nie warte zachodu.Zreszta najlepszym komentarzem jest fakt iz wątek o Parkerze odwiedzilo [co nie znaczy ze przeczytalo] ledwie kilka osob.I pozostawilo bez komentarza
jeszcze nie odwiedzilo. choc moze te filmy Parkera to w innej kolejnosci bym ustawila?
poza tym jest moda “na aktora” , a nie “na rezysera” wybierajac film.
choc jednym i drugim zdarzaja sie zarowno wpadki, jak i arcydziela.
i dobrze, przynajmniej kino jest roznorodne .
Nie pisalem o kolejnosci bo tego z dokladnoscią do dat,nie pamietam.Tylko w zarysie.
Jesli spytasz o aktora w Empiku,osiagniesz jeszcze mniej.No chyba ze spytasz o Eastwooda.
To jeden z bardzo nielicznych plusow w tym bezmyslnym bałaganie.Cos co nazwane zostalo,niczym"kategoria",boxami na prezent
Nigdy nie widzialem Kurosawy natomiast skorzystalem juz z Hitchcocka,Franka Capry,Woody Allena…Są to na ogół bardzo starannie wydane pozycje z co najmniej 4 filmami w środku.
Czasem przesadnie drogie ale jesli chcesz cos zobaczyc,po prostu nie ma wyjscia.