Już dość, bo już więcej nie mogę zjeść, bo nie mieści się. A kusi! I co zrobić? Jak przejść obojętnie obok tych smaczności?
Popijaj
Popijam, ale jeść już nie chcę, bo pęknę
To poprzestań na piciu. Najlepiej alkoholu. On przyspiesza trawienie, zapobiega zaparciom. Będzie apetyt.
Apetyt, to ja mam, tylko miejsca w brzuchu brakuje. A na stole same smaczności
No… Wrocilam wreszcie ze swiat u rodziny. Zmęczona i przejedzona. I odpoczywam wyswobodzuwszy sie z wyjściowych ciuchów, z kubkiem ziółek na trawienie. Tak ze chyba wolalabym spedzic ten czas inaczej, bardziej na luzie… Ale mus to mus…
Powinny być te święta mniej jedzeniowe
To co ja, czyli pozbyc sie przymusu robienia gór jedzenia na swieta. Jak mnie najdzie to tradycyjna potrawe mozna sobie zrobic w innym czasie, tez będzie smakowało.
Zebym jeszcze syndromu pustej lodowki sie pozbyla?
Jak światło zaczyna przebijac przez zgromadzone zapasy to czuje sie nieswojo
Twoja rada jest dobra na przyszłość, bo “na teraz”, to już za późno. Smakołyki na stole
@joko ja dzis po wczorajszym wigilijnym poczestunku skladajacym sie glownie ze slodkosco na bazie jajek, migdałów, cukru, miodu, kandyzowanych owocow i przeroznych orzeszkow i bakalii (czyli cholesterol, cukrzyca i niestrawnosc murowane) dzis na sniadanie gorzka herbata.
Dopiero w porze obiadowej rozejrzalam się za kawalkiem pieczystego i sałatka jarzynową.
A jutro u mnie juz po swietach - czarna kartka w kalendarzu.
Nastepne szalenstwa to Nowy Rok i Trzech Króli.
Sie podzielić zamiast narzekać
dzieliłam się wczoraj. Dzisiaj odpoczywamy. A jeszcze jutro mamy iść do dzielących się. Pęknę
Wódka. Ona działaja jak kret w rurach. Nie drażniąc a jeno udrażniając
Zdecydowanie!
Ja na szczęście się nie przejadłem I alkoholu niw piłem awszystko z powodu grypy, która złapała mnie tuż przed świętami, dopiero dziś jestem w pełni sił
Ja alkoholu też nie piłam, ale do tej pory ciągle sobie coś ze stołu lub z lodówki przynoszę, a jest już środek nocy
Jeszcze masz szanse nadrobic jutro.
I Nowy Rok w zapasie?
Jestem tak zmęczona po wczorajszym i dzisiejszym dniu, no i kilku dniach przygotowań przed świąt, ze wcale nie mam apetytu. Nie przytyję Ale kawałek serniczka sobie zamroziłam (w tajemnicy), zjem po świętach, bo jutro jeszcze obowiązki mamy. Ten rok bardzo obfity w gości
Świetny rebusik.