“My wiemy ze to bandyci ale to są NASI bandyci”
Ile to juz razy,bezwstydnie i bezczelnie kłania sie ta zasada?
Nie ma,nie bylo i nie bedzie u nas zapewne pani Thatcher i z pobłażaniem dla bandytów,trzeba sie oswajać…
To co stalo sie na Widzewie,przypomina mi troglodytów w meczu Lecha z Legią,pare lat temu,gdy ci pierwsi demolowali własny stadion…Jest gdzies jakas granica kretynizmu?
Sam napisałeś . Tą granicą kretynizmu jest postawa pani T. Byłej premier Wielkiej Brytanii. Nie, nie ona. Tylko to co zrobiła. Poza niewątpliwą inteligencją, nie bała się zamiast siły argumentu, używać argumentu siły. Wybacz. Mam w tym zakresie skrajnie radykalne poglądy. Nie tylko wobec kibiców. Wobec każdego kto używa do osiągnięcia swoich celów niszczycielskiej destrukcji. Obojętnie, czy to narodowiec, czy antifa, czy górnik… Nie ma znaczenia. Nikt nikomu nie odbiera prawa do manifestacji. Ale nie może się to wiązać z niszczeniem mienia cudzego. Nikt nikomu nie odbiera prawa do strajku (w wypadku kibiców niezadowolenia z gry drużyny), ale nie może to wiązać się z niszczeniem mienia pracodawcy (klubu). Strajk - nie podejmuje pracy. Kibic nie kupuje biletu. Zasady proste jak drut.
Dlatego jestem za jak najbardziej bezwzględną rozprawą z każdym, kto nie umie żyć jak należy. Włącznie z użyciem nie tylko gumowych kul.
Podpisuję się pod tym. Myślę, że collins też ma takie zdanie.
Eee, jak juz przy ploteczkach?
Bonkowi Widzew za bliski nie bedzie, bo się w Lodzi biznesowo poparzyl. Lokalni badylarze go podgryzli.
A co ci “biznesmeni” z klubem zrobili przez lata? Od szkolki gdzie sciagali brazylijskie dzieci, jakby w Lodzi nie bylo po wyhodowanie mafii kibolskiej, ktora ma sie dobrze do dzis.
https://www.sport.pl/pilka/7,65044,26166938,kibole-widzewa-pobili-pilkarza-swojego-klubu-ten-ma-dosc-szybka.amp
Nie mowiac juz o mocno podejrzanych zwiazkach wladz miasta z prywatnym inwestorem przy budowie stadionu.
Dokladnie tak!
To przypomina Kraków.Ale brazylijczykow to Ptak chyba,instalował w ŁKS-ie…
Całkowicie.Ulica dla mnie,jak i wszelki tłum,to koniec dyskusji.Przezylem Londyn w 2011…I kazdego podpalacza samochodów czy sklepów,krótko mowiac,pozbawiłbym ochoty do wychodzenia z domu.
Nie wiem dokladnie, to działo się juz kiedy nie mieszkalam w Polsce.
Ale pewnie masz racje i pomylilam. Biorąc pod uwagę los obu łódzkich klubów mam nadzieje, ze to wybaczalne. Zreszta zawsze mnie przerazaly wojny prowadzone przez Widzew i ŁKS, podsycane przez klany Ptakow i Skrzydlewskich ku radosci Urzedu Miasta i kiboli.
A porownanie z Krakowem sluszne. To juz uklady mafijne.
Ptak od lat mieszka w Brazylii, a jego syn miesza w tamtejszych układach futbolowych jako menedżer, jesli Wiki wierzyć. Moja pomylka z ta szkolka.
No,jesli urzad miasta do tego ręke przykladał… Powinno zabraknać miejsca w zwykłej ciupie…
Do czego prowadzi kibolstwo,najlepiej widac wlasnie w Łodzi,Krakowie czy Trojmieście.Jesli tylko sie popusci lub sprobuje pokojowo obłaskawiać,koniec!
Urzad miasta ma się dobrze.
Na razie murem za Hanka, a nie Hanka za murem. Ale jak się ma alternatywę w postaci sekty torunskiej?
Wiesz, Bońkowi nie musi być blisko z władzami Widzewa. Ale jest pamiętany przez kibiców. I na ich zdaniu powinno mu zależeć. Prezesem danego klubu się bywa, kibicem się jest. Jeśli Boniek powiedziałby, że nie czuje sentymentu do Widzewa, to do Łodzi nie miałby po co jechać. Chyba, że miałby ochotę czytać na transparentach inwektywy na swój temat :).
Jest kawalkiem historii tego klubu. Ale ja to pisalam w kontekscie pozniejszych dzialan juz na poziomie ponadklubowym, zwiazanym z przepychankami z urzedem miasta. A z Lodzia to taki paradoks, ze nie dalabym glowy, ze gdyby Boniek zaczal pluc na Widzew (czego nie robi) to kibice ŁKS pewnie by go w lektyce nosili
No wlasnie o tym pomyślałem,czytając powyższe…
JEEEST!
Warta Poznan-Radomiak Radom 2:0
Po 25 latach,przerwy,Warta Poznan znowu zagra w ekstraklasie!!!
Kupczyk - Radomiak 2:0
Karne tez trzeba umiec strzelac…Musialo sie dziac bo trener Radomiaka dostal czerwona…
Oczywiście :), karny to nie bramka
Tak?A niby co to takiego jest,he?
To jest ciut łatwiejsza możliwość zdobycia bramki. Ale jednak możliwość, a nie bramka :). Karnego trzeba zamienić na bramkę. Jak w ringu. Tylko tu nie ma miejsca na zwycięstwo na punkty. Tu zawsze albo bramkarz, albo strzelec jest znokautowany :). Podziwiam Kupczyka. Z reguły w tak ważnych meczach trzęsą się nogi. Bramka jest malutka, a bramkarz wielki i zasłania całą bramkę. Strzelać karnego z zimną krwią to nie jest prosta sprawa