Też mi się tak wydaje, dlatego już wczoraj postawiłem znak “Zakaz gaworzenia” do odwołania. Nie to, żebym mu coś zakazywał, ale sprawdzam czy się na znakach zna… W każdym razie po tym fakcie nie gaworzyl, więc się chyba zna… Ale skąd?
No jak to skąd? Mądry jest. Po rodzicach.
Międzynarodowa Rada Homonimowa uznała, że to homonim miesiąca. Brawo. Kolejny powód do kapsla…
Nie musisz go tak sprawdzać. A może on ma do przekazania coś stamtąd, skąd przyszedł, tylko nie umie jeszcze tego wyartykułować? Może chce przekazać jak najprędzej, żeby mu się nie zapomniało?
Każdego dnia pytam, jak mu się na planecie Ziemia mieszka, ale na razie się wstrzymuje z odpowiedzią… Podejrzewam, że coś przede mną ukrywa
A ja się wybieram na wizytę Międzynarodowej Rady Pantropowej. Ze swym pancerfaustem się wybieram. I z wiązką granatów…
Granaty lubię, tylko pamiętaj. Najlepsze greckie! Pan Cerfaust też Ci się może przydać. Będzie Ci niósł bagaze
A co się będziesz męczył… Stać Cię przecież na pomocnika
Satyr karnacji profesor od Goethego,
to broń na czołgi, mój miły kolego…
To czemu nie pisałeś wcześniej że na czołgi.
Mam sąsiada, ten sąsiad ma syna a ten syn…
Kazdego popołudnia wkurza mnie takim czołgiem na baterie. Jeździ nim aż do wyczerpania baterii, straszy mi koty, ptaki, motyle… Raz nawet mi jaszczurki pogonił!
To mówisz, że go tym pacer coś tam załatwię?
To mogłeś dziecku samolot kupić, to by sobie latał i nie straszył Ci zwierzątek ogrodowych i domowych.
Twój syn już to wie, a Ty nie wiedziałeś…?
Ooo wtedy też by straszył. Wiem, bo kiedyś słyszałem, jak wygegal do swojego brata
– Szkoda ze nie ma samolotu. Polecialbym nim wysoooko i pogonił Jerzyki… Ty czaisz? Jerzyki ptaki, które walczą ze mną ramię w ramię z komarami… On chce je pogonic! Nie, samolot to niezbyt dobry pomysł…
No gaworzyl niezrozumiałe dla mnie… Jest gdzieś jakiś słownik gaworsko-polski do kupienia? Może na Allegro? Może ktoś z Pytamkow ma? Potrzebuje, by syna zrozumieć.
Pyzypomniał mi się głupi rysuneczek, gdzie panie pokazują" który ile mo", że ten mo tyle, a ten mo tyle…
Dyskusja o motylach…
Że ten trzeci jest inwalidą to wiedziałem nie od dziś…
I tu nie mam zamiaru się z nikogo chichrać.
Bardzo mało jest komarów. O tej porze roku zwykle jestem cała pocięta, a w tym roku wcale. Ponoć susza winna (artykuł jakiś czytałam). Jerzyki mogą głodować.
Przyjedz do mnie… Zmienisz zdanie z prędkością światła. Wczoraj to gdzieś słyszałem i myślałem o tych szczesciiarzach, co ich komarza plaga omija…
Teraz już wiadomo, gdzie są komary - u mnie.
Aż taki smakowity jesteś, że wszystkie do Ciebie poleciały?
Może masz mniej sucho?
Zmobilizuj armię jerzyków. Niech Cię bronią
Wywiesiłem odpowiednie transparenty. Także dla nietoperzy zapaliłem światełka No i czekam…