Kicz, fantazja czy profanacja?

3 polubienia

W życiu swem wiele maszyn do szycia widywałem, ale nigdy takiej kolorowej.

4 polubienia

Mam identyczną (samą podstawkę) po babci, która przed wojną była krawcową. Pełni funkcje podstawki pod różne dekoracje (stolik, nie babcia)
Tyle że kolor oryginalny, tzn. czarny

4 polubienia

Fantazja. Chociaż ten róż zastąpiłabym jakimś innym kolorem.
Też mam podstawkę i też jest w klasycznej czerni.

2 polubienia

Podstawa, to mieć podstawkę. :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Nadstawka się wzięła i zawieruszyła bo też u mnie była. :smiley:

3 polubienia

Pewnie poszła się nadstawiać… :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Hmm… No nie wiem. Była bardzo staroświecka i nieco nobliwa. Wyglądała na porządną. :smiley:

4 polubienia

ja mam oryginalna z certyfikatem pochodzenia (1923, Glasgow) po babci - na razie tylko mysle o delikatnej konserwacji, bo troszke podstawa zardzewiala - ale to raczej odrdzewiacz i bezbarwne zabezpieczenie. druga, sama podstawka (po ciotce) stoi w Polsce w piwnicy i moze pojedzie z czasem do Hiszpanii? - ale tamtej pochodzenia nie znam, choc po numerze fabrycznym (byla taka stronka) mozna to ustalic.

3 polubienia

Ciemność widzę…
Ale w miniaturce widać maszyne Singera na różowo…
Dla mnie bezguście i kompletnie nieczytelne intencje…
Moja babcia miała singerkę.Swego czasu nauczyła mnie czegoś prostego ale…Mialem wtedy 6-7 lat i…mialem sie nie wygadać że pakuje paluchy w okolice igły…
W efekcie,dzisiaj juz nic nie pamiętam.Niemniej Singer ma być czarny i basta!
Pamiętali o tym w Krakowie na Kazimierzu.
Tam w knajpie zamiast stolików,stoją singerki,od"parteru" aż po blat.Czarno,szaro,brązowe.I jest klimat!

3 polubienia

Pozory mylą.

No wiesz, może ta maszyna należy do kochającego inaczej? :shushing_face: :rofl:

4 polubienia

Kolor poprosze dla kolegi!!!

1 polubienie

To była stara Singerka. Jestem przekonana, że w głowie miała tylko jedno - żyję aby szyć!

2 polubienia

Ona szyła, żeby żyć…

2 polubienia

Jest tu wszystko: i kicz i fantazja i może trochę profanacja. Ktoś może lubi taki różowo - malinowy kolorek, więc tak sobie zrobił. Owszem - jest to kicz, ale kicz ostatnio jest bardzo modny. Zauważmy jednak, że ktoś bardzo się starał o przestrzeganie pewnych reguł. Wstążeczkę, którą owinął to kółko u góry dobrał kolorystycznie idealnie do farby, tę samą wstążeczkę jako kokardkę powiesił z drugiej strony maszyny o jeszcze owinął nią szpuleczkę. Błąd! Dwie “ozdóbki” są ok., ale trzecia to już tłok. Ten ktoś użył tylko dwóch kolorów. Nie dokładał trzeciego, żeby nie wyglądało jak w cyrku. Jednym, co według mnie jest kiczem, to malinowo - różowy kolor. Jakikolwiek inny, albo nawet ten sam, ale blady, taki jakby rozwodniony albo z dodatkiem szarego, tłumiącego jaskrawość w dużej mierze zlikwidowałby wrażenie kiczu. Tak pomalowane stare mebelki jednak do niektórych wnętrz pasują. Wszystko zależy od całości.

5 polubień

Ja mam po dziadku - krawcu; kolor ciemnobrązowy. Robi za kwietnik ( stolik, nie dziadek) :)))

3 polubienia

Kolor różowy jest OK, byle nie w nadmiarze i też nie do wszystkiego. Jak zaczynał być modny, to kolega stwierdził, że różowy, to nie kolor, tylko stan umysłu :slight_smile:

2 polubienia

Dwa kolory to podstawa, ale one muszą ze sobą współgrać. Dół jest za monotonny, nie gra mi z górą. Koło zamachowe zrobiłabym popielate. Popiel + brudny róż. No i ta skrzyneczka: dekory w innym kolorze, proszę, bo sam biały (trzeci kolor?) jest za monotonny. Ale to tylko moje skromne zdanie :slight_smile:
A to przykład steampunku:

. Co kto lubi :slight_smile:

4 polubienia

Jak dla mnie kompletne bezguście, czyli kicz!

2 polubienia