Jeśli poczułeś to kiedyś, to jaki to był moment? A skoro o spieprzeniu mowa, to mógłbyś podać jakiś przykład z życia własnego lub czyjegoś? Podyskutujmy o tym.
Pewien młodzieniec zapytał pewną dziewczynę; - wyjdziesz za mnie?
A ona mu powiedziała; - nie!!
I odtąd ten chłopak żył długo i szczęśliwie…
Uchroniłeś się przed nieszczęściem?
To nie o mnie było powyżej.
Ja to miałem takie wyczucie, że pakowałem się w afery bez przeczucia…
A najgorsza afera? co to było? skrzywiło to jakoś Twoje życie?
Jak moja druga wróciła od fryzjera, a ja jej powiedziałem, że ten fryzjer nie miał chyba najlepszego dnia… Łoo jesssuuu…!
Coś czuję, że rozwód wisiał w powietrzu!!!
Nie dziwię się jej! Ja to bym może jeszcze nawet pobiła!
Do rozwodu i tak później doszło. Ale to już inna bajka.
A życie sobie spieprzyłem, mając 24 lata i nie dotyczyło to relacji z kobietami. I wolę nie rozwijać tematu.
Tydzień małżeńskiego lodu z jej strony wystąpił.
Tylko tydzień???
Głupia dziewczyna! Sama siebie ukarała
Ja to bym wziela te slowa za dobra monete. Zawsze tak robie np. w przypadku snow po poczytaniu sennika.
Psychologicznie to temat osobisty, niekiedy rodzinny, czy związany z pracą, towarzystwem, zdrowiem itd. u mnie bardziej rodzinny, pomimo że dowodów nie brakowało / same się ujawniały / to były próby ratowania rodziny, część się udało w co nikt z otoczenia, sąd nie dawało wiary w powodzenie. Z żoną nie wyszło, i sobie ją odpuściłem, trzeba było ten cyrk zakończyć na dobre / bez westchnień, wspomnień, powrotów. Na kolejne inne / być może normalne brak apetytu, przejadłem się /. Czas być egoistą i zająć się sobą, pracą, resztą rodziny
Mój niewątpliwy i niekłamany urok osobisty oraz żar serca mego każdy taki lód stopi.
Ależ ja w to nie wątpię absolutnie
Tylko dlaczego tak długo to trwało?
Cały tydzień?
Zawzięta była.
Zimy wtedy ostrzejsze były…
Samo czekanie jest przyjemnością. A kolega birbant stwierdzil, ze nie bedzie zbyt wczesnie tej przyjemnosci skracal. Ja np.czekam do neurologa i obmyslam jak sie ubrac.
Wiele razy tak czułem.
Czasem trzeba dotknąć dna by się opamiętać i odbić
Gorzej jak się czeka i czka…
I ona zamiast się z Tobą ekhm… grzać,
to chodziła się doładować na ten mróz?