Kiedy jestes wściekły to

Zabawa w ufo jest bardzo fajna. Te latające talerze… Nigdy tej zabawy nie zaczęłam, ale jak zostaje zaczęta, to natychmiast dołączam. Taka jestem towarzyska :joy:

2 polubienia

Jestem baardzo miły i nie wściekam się no i zazdraszczają mi wszyscy.Czasem tylko jak coś mnie wkurzy biorę wieczorem siekierę i idę na miasto szukać pisowców ale teraz jak putin nas zjednoczył to nie wiem co robić…

4 polubienia

:joy_cat::joy_cat::joy_cat:
Wez maczete. Poreczniejsza. Krzaki, za którymi sie niedobitki pismanow chowaja, lepiej się wycina.
A i po drodze moze jakiegos ruskiego ludzika upolujesz?

2 polubienia

Bierz siekierę,jestem z Tobą!

2 polubienia

Tylko proszę bez przelewu krwi na forum :wink:

Ciężko mnie zdenerwować / trzeba się postarać /pomimo że wcześniej wyczówam niedobre sytuacje np pod moim adresem, nie tłumie w sobie złej energii, jestem miły i sobą, nie klnę, nie wyzywam, mało kiedy coś tłumacze i szybko zapominam, niekiedy zabieram się za jedzenie. Pozostawiam ktosia z dodatkowymi nerwami :stuck_out_tongue_winking_eye:, niech się pomęczyć. Niekiedy mi żal. Niemniej stałe tak nie jest, to zwyczajnie na spokojnie wysłucham i się pytam czy to wszystko i jest zdziwienie :rofl: - wracam do siebie, swoich zajęć

2 polubienia

Też to mam…sprzątam , piekę, hurtowo gotuję,biegam…

3 polubienia

O własnie!
Sprzątam,myje naczynia,okna…
A najczęściej przestawiam skarby na półkach.I odkurzam przy okazji…Ostatnio miewam obsesje mycia podlogi w korytarzu który ma ok. 20 m2. :innocent:

2 polubienia

Coorna,jedzenie z powodu złości???
Własnie zbiłem ok. 4 kilo w 2 tygodnie…
Gdybym mial jak Ty,tyłbym w nieskończoność :shushing_face:

1 polubienie

Nie zmartwił bym się przytyciem, gdy mi czas pozwala to robię sobie ciasto i jestem chepi

A czy w kuchni też myjesz, myjąc przy tym kuchenkę, garnki zmywając i czy pilnujesz czystości wokół sedesu po siusianiu?

1 polubienie

Bezwzględnie! To czasem graniczy z obsesją a wzieło sie chyba z tego ze w licealnych czasach,nie zawracalem sobie niektórymi sprawami głowy.
Np. chętnie zawsze paliłem w piecu ale kuchnia bynajmniej nie błyszczała…To z kolei brało sie z poczucia tymczasowości.Mieliśmy wtedy tzw. wspólne mieszkanie.Efekt komunistycznego"zagęszczania" jeszcze z lat 40-tych.Mojemu ojcu nie udalo sie nas z tego kołchozu wyprowadzić.Dopiero mnie sie udalo i to dopiero w 2003 roku…
Dzisiaj mycie naczyń to mój żywioł!

3 polubienia

A gotujesz może?

1 polubienie

A z tym to znacznie gorzej.Musze coś potrafić bo w Anglii jestem sam.I bardzo sie rozwinąlem w ciagu ostatniej dekady :innocent:
Ale do mojej żony to mi daleko…Nie mam raczej specjalnego talentu…

3 polubienia

Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie w moim przypadku taka jednoznaczna nie jest. Musiałem przemyśleć to pytanie.
U mnie bowiem rodzaj wściekłości zależy od tego, na kogo jestem wściekły albo na co czy za co lub dlaczego…?
Zdarza się, iż wściekam się na siebie, wtedy klnę dość głośno. Do niedawna reagowałem na ten stan emocjonalny ciężką fizyczną pracą. Czyli zmęczyć się do bólu.
Jeżeli ta emocja powoduje u mnie głośność, to jest ok. Ale, jeżeli ktoś mnie tak wkurwi, że robię się spokojny, to staje się bardzo niebezpieczne dla tego mnie wkurwiającego.
Ten pierwszy stan wściekłości przechodzi mi szybko, ale ten drugi robi ze mnie nieźle złośliwą świnię i agresora fizycznego i dłużej trwa.

3 polubienia

W silnych emocjach nie mamy skalowania i łatwo złość przeradza się we wściełkość. Musimy umieć tym zarządzać, regulować emocje.

1 polubienie

Może da się wymyśleć, co zrobić z ta ilością bezdomnych ludzi. Bo nikt tego na dłuższą metę nie wytrzyma. Ludzie mają kredyty i muszą żyć. Bez pomocy z zewnątrz nie damy rady.

1 polubienie

Bankstera premiera zmienic.
Banki bez super zysków wynikajacych z niekorzystnych (często) umow przeżyją. Choc sprawa kredytów we frankach szwajcarskich to niestety sliska. Najwiecej krzycza ci, o ktorych mozna powiedzieć chytry dwa razy traci

1 polubienie

A propos kredytów we frankach…Moja siostra 17 lat temu wzięła taki kredyt na dom. W przeliczeniu było to 120 tysięcy złotych. Co miesiąc rata 700-800 zł. 2 tygodnie temu zapytała ile w tej chwili ma do spłaty…I wyobraźcie sobie jej szok…Po 17stu latach spłacania po 800 zł miesięcznie kredytu w wysokości 12O tysięcy…stan na luty 2022- do spłaty 123 tysiące…
No przecież ten co to wymyślił powinien z kryminału nie wyjść…

2 polubienia

Po konsultacji z prawnikiem wyszło na to,że sądzić się nie ma sensu,bo to zajmie lata a tym czasie będzie traciła kolejne tysiące złotych… Najlepszą opcją okazało się spłacić całość,wtedy bank wróci jej 40 tysięcy…

1 polubienie