Te kredyty zakladaly powiazanie oprocentowania rat z kursem franka szwajcarskiego - a ten byl duzo nizszy od uzywanego wówczas wskaznika IBOR.
Do kryminalu to powinien pojsc pomyslodawca tego rozwiazania. Bo nigdy nie powinno się dopuscic do tego typu działań. Kursy nawet najbardziej stabilnych wydawaloby się walut latwo naruszyc - to domena spekulacji finansowych i padlinozercow typu Soros, ktory wyczuł pismo nosem i funta brytyjskiego w 1992 prawie dobil.
Ale ja na temat polskiej bankowosci i “finansistow” wolalabym sie nie wypowiadać. Bo nic cenzuralnego nie uslyszysz. Na wieksza skale w kwestii kredytów to się dali zrobic najpierw Amerykanie, a potem reszta swiata “inwestorom” z Goldman Sachs. W 2006 z apogeum 2008/9. Odpryski tego odczuwa się jeszcze w Azji, z tym, że Chiny w przeciwieństwie do USA pozary gaszą.
A wracając do franka? Te umowy powinny byc nie tyle uniewaznione, a uznane za abuzywne i przeliczone z urzedu. Bez włóczenia sie po adwokatach. Ale lobby banksterskie silne.
Faktem jest ze ekstremalne wkurzenie to nawet częściej cisza i odrętwienie.Bo to sie zdarza chyba tylko wtedy gdy dopada człowieka bezsilność…
Stan bezsilności dla mnie, to już zupełnie co innego.
A dla mnie właśnie wewnętrzna erupcja złości…
Kiedy jestem bezsilny, dopada mnie stan rezygnacji. Wtedy muszę walczyć ze sobą by z niego wyjść. W tym, jak do tej pory byłem dobry. Taki stan ogarnia mnie teraz z powodu Ukrainy.
Zrozumiale ale moja bezsilność w tym kontekście to także złość.Na niejednoznaczne poczynania [lub ich brak] Zachodu…
“czasem drzwiami”
Bomba!
Ja się nie wściekam ,ja się irytuję.
Idę sobie zaparzyć uspokajającą herbatkę , albo jakiś magnez połknę.
Złość piękności szkodzi…
Jeśli o piękność chodzi, to jeśli masz czym szafować, to złość się na zdrowie i nie trzymaj złości w sobie, bo kiedyś może Cię rozwalić
Wiecie przypomniała mi się taka sprawa, gdzie dach zerwany przez wiatr zabił w górach matkę i 2 dorosłe córki. W programie na U było o tym. Pamiętam, że wtedy były ostrzeżenia i silnym wietrze, o tym, żeby nie wychodzić zwłaszcza w góry. I tak myślę, że dopóki wszyscy żyją to nic się nie stało.
Tylko człowiek nie zawsze umie postąpić dobrze i marnuje zdrowie na to, co nie jest tego warte.
Pamietam jak Ciebie @birbant wkurzyłam a z grzeczności to mi tylko środkowy palec pokazałeś .
Tak Ci pokazałem…
@birbant tak mi pokazałeś …
między 3 a 4 powinien być Xanax.
Nie znam TYPA-KTO TO?
Ów XANAX?
.
.
.
No dobra, sprawdziłam już w necie…
Może człowiek ma nieżyciowe oczekiwania. We mnie np.halas wywołuje agresję i to jest niezależne ode mnie. Tzn. muszę się zreflektować, żeby zdążyć zatkać uszy. Stoję dziś w kolejce za mamą z 4latkiem, który drze się, bo zobaczył miecz z bańkami. Zatkałam więc uszy na tyle, żeby słyszeć, kiedy mama zwróci uwagę, żeby negocjował ciszej.
Dopiął swego. Mamusia nawet nie poprosiła o cichsze zachowanie. To zjawisko na skalę masową.
Czy tym ludziom nie przeszkadza to darcie?
Obecne mamusie wychowaly sie ze sluchawkami iPoda w uszach.
Znaczy przygłuche so. Tak myślałam.
To by znaczyło, że ja się cofam w rozwoju, bo warzywniak na parapecie zlikwidowałam kilka lat temu