Raczej udkiem z pająka, człek się chyba nie naje…
Ani z pająka, ani z Biedronki
Niektóre pająki są całkiem duże
Nie sądzę, byś przejadła się nawet temi dużemi…
A skąd wiesz ile jem? A może malutko?
Ale nawet te duże mają cienkie nóżki; fuj o czym ja tu piszę
Robale suszone / świerszcze / to biedronka miała 6 miesięcy temu, niedawno były małże skójki / jakoś tak / z grilla 20 dkg = 7.60 zł, a obok pierś z krokodyla. Póki co to zaliczam muchę dziennie jadąc rowerem, gdzie ta konkurencja ptaków
To mogę Tobie kilka podesłać… Dietetycznych pajączków.
Tylko wcześniej wypróbuj czy na pewno smaczne, bo nie będę jadła czegoś, czego nie spróbujesz
A co, może jeszcze krokodyla…? Nie było nic o próbowaniu z mojej strony…
Krokodyl też może być, jeśli wcześniej wypróbujesz i “jeśli nie chcesz mojej zguby”
Krokodyla też mam próbować? No to wycofuję się z tego biznesa…
A myślisz że co? W ciemno będę jadła? Żebyś mnie czymś otruł?
Od razu otruł. Człek chciał dobrze, a tu takie, panie, wymagania…
Podobnie mówiła chyba kolejna moja przyszła - jak nie spróbujesz to z nami nic nie będzie - rzeżucha, różne kiełki buraka, pszenicy, wodorosty, kwiatostany balsamowane itd, 3 dni wytrzymałem mocno osłabiony bez mojego jedzenia. Powiedziałem że tak się nie da, i było adie pa pa
Otruć to nie, chlorofil nie truje, co najwyżej trzeba będzie się suplementować dodatkowymi witaminkami
Ale po termitach się ludzie oblizują, każdy patrzy by dla niego więcej zostało. Trochę gila nim trafi do żołądka, ale po tym raj i rozkosz, w brzuchu nie burczy
Już najprędzej zjadłbym ślimaki, a podobno smakują jak kurczak
Nie próbowałam, ale koleżanka twierdzi, że przypomina w smaku pieczarkę