Raz na jakiś czas kupuję sobie produkt, który akurat bierze udział w loterii, konkursie, promocji… jak zwał tak zwał, To nie jest powód dla którego go kupuję, raczej zbieg okoliczności. Ot, wieczorne piwo, które ma pod kapslem informację o tym że wygrywam kolejne. Lód z wygrawerowanym patyczkiem, zapewniającym mnie że mogę za niego dostać kolejny… wystarczy zgłosić się z tym do sklepu.
O, i takie to właśnie nagrody. Niewielkie prawda? A mimo wszystko nigdy żadnej z nich nie udało mi się odebrać. Dlaczego?
Głównie dlatego że sklepy które sprzedają te oznaczone produkty, nie uczestniczą w tych konkursach lub promocjach. Czyli generalnie mogą sprzedawać produkty oznaczone informacją o konkursie, ale nie muszą wydawać tych drobnych nagród.
Nie wiem, dla mnie to trochę dziwne, bo jakby tak odnieść to do totolotka, to tak jakby sprzedawał kupon ale za trójkę nie dał kasy
W ciągu ostatnich dwóch tygodni przytrafiło mi się kilka takich sytuacji i wszystkie wylądowały w koszu. W końcu zapytałem jednego z producentów, czy wyśle mi nagrodę kurierem, bo w okolicy nie ma możliwości jej odebrać z powodu tego iż wszyscy sprzedają te produkty a nikt nie respektuje tych konkursów. Producent nie widzi problemu bo zawsze mogę pojechać kilka kilometrów po gratisowego loda lub piwo, byle w sklepie który w akcji uczestniczy
W czym w ogóle jest problem, tego nie rozumiem. Przecież jakoś te produkty do owych sklepów dostarcza, ale w drugą stronę odebrać kapsla od piwa się nie da?
Pal sześć duże miasta, choć ja znów wyrzuciłem, bo szukanie sklepu który uczestniczy… jest stratą czasu przewyższającą korzyść… ale w małych miejscowościach, to w ogóle może być nie do zrealizowania.
I dlaczego w ogóle o tym piszę?
Przecież nie z powodu produktu za kilka złotych. Piszę głównie dlatego, że to taki nasz świat w pigułce. Pozornie wszyscy o nas dbają. Niby zachęcają, starają się zyskiwać klientów… ale gdy trzeba poświęcić na to kilka złotych, to już sklep nas nie chce, producent nie chce sklepu… i ogólnie pełna zlewka. I tak się dzieje z większością rzeczy: Reklamacjami, przedłużonymi umowami…
Kupiłeś? To spływaj stąd…
To jest chyba polska tradycja. Takie “Jem przecie”
Za oceanem nie byłoby wymówki. Tu każdy sklep musi przyjąć np. kupon on producenta, nawet jak wydrukowałeś ten kupon z Internetu, bo taka promocja była. O tym, że jeżeli kupujesz towar w spożywczym i zauważysz, że cena w kasie jest wyższa niż prezentowana na półce, to w wielu sklepach dostaniesz ten towar za darmo (lub $10 - $20 rabatu jeżeli towar jest droższy) w nagrodę za zwrócenie im uwagi to nawet nie wspomnę
A u nas pójdą zmienią cenę na wyższą, choć przepisy mówią wyraźnie że muszą sprzedać towar w cenie oferowanej lub niższej.
Ale tu jest Polska… tu się idiocieje
Przypomniałeś mi sytuacje sprzed 3 lat gdy chipsy Laysy które miały kupon wygrywały następne chipsy.
Ten produkt kocha mój syn, kupiłam taka mała paczuszkę w warzywniaku, po drodze ze szkoły. Wygraliśmy następną paczkę, raz, drugi, trzeci, dwudziesty. Nie wiem, myślałam że w każdej paczce jest kupon na drugą, taka sytuacja
Nie wiem. Dla mnie to normalne że każdy sklep sprzedaje znana markę która jest wszędzie ale przecież nie musi bawić się w ich promocje, zwłaszcza jeżeli to jakiś mały rodzinny sklep xd
Ale były chyba takie informacje na produkcie że wymienisz w sklepach które biorą udział w promocjiXD a nie ze w każdym sklepie(np laysy sprzedaje każdy ale nie każdy wymienia)
Jeśli jest promocja np za 5 sztuk czegoś tam dostajesz szóstą sztukę za darmo, to MUSI, jeśli chce być uczciwy.
Nie musi brać reklamowanego towaru od producenta, jeśli nie chce rozliczać się z jego reklam/gratisów.