a sklepy rybne (gdzies rybe kupić trzeba jako alibi) zbankrutują, nie mówiąc o monopolowych?
3 polubienia
A co miała zrobić, zabronić zanieczyszczania rzek żeby ryby się szybciej mnożyły? Przecież od tego by PKB spadło… 
Wiesz są 2 rodzaje wędkarzy. Ci którzy tę złowioną rybkę zjedzą i ci którzy ją wypuszczą. Dla mnie 2 rodzaj to bestialstwo.
Ja tam czasem jestem za wypuszczeniem.
Jak rybie dziecko to niech zyje dalej. Ogolnie moczenie zylki z haczykiem mnie nie bawi, ale rybkę fachowo oprawie i przyrzadze jak mi zlapia. Wiec czasem w zajęciach pozalecyjnych czyli wedkowaniu uczestnicze, nawet morskim mi sie zdarzalo. Tylko tu sa najpospolitsze rekinki blekitne, czy jak sie to nazywa i trzeba na ryby koniecznie z ladowka wypelniona lodem. Rekiny maja bardzi duzo mocznika w organizmie i jak cieplo robia sie blyskawicznie niejadalne. Amoniak. Jak umiesz postepowac to jedna z najsmaczniejszych ryb morskich. Tylko teraz przy pontonowcach to strach jesc, zeby kanibalem nie zostac.
1 polubienie
A to nie ta idiotka od krów gwałcenia? 
6 polubień
Ta sama!
4 polubienia
O w koncu cos nie z pisu xd
Czasem wątpię w sens istnienia i skuteczność PE. Tyle hajsu za gówno robienie…
Ale zostańmy w tej uni. Dla pieniędzy.
1 polubienie
Dokladnie ta
Ja tam się z kobietą zgadzam.
U mnie ma wielkiego plusa! 
Jestem vege i popieram! 
1 polubienie
ja akurat mieso i ryby jadam. nie popieram wedkarstwa jako rozrywki. a mysliwych i hodowcow zwierzat futerkowych uwazam za mordercow.
ja wiem, ze to troche schizofrenia - nie jadam drobnych futrzkow jak kroliki, dziczyzny i drobnego ptactwa (nawet przepiorek czy bazantow z hodowli) - a to co na stole powinno zyc w mozliwie najlepszych warunkach wczesniej, a nie w przemyslowych hodowlach.
na szczescie to ostatnie stopniowo jest przez UE wymuszane. choc ciagle pokutuje przekonanie, ze zwierze to przedmiot, pies na lancuchu a kot sie niczym rzad, sam wyzywi.
1 polubienie
Ta idiotka powiedziała prawdę. Nie co do każdej krowy, bo większość jest zapładniana sztucznie ale ma słuszność.
Ona powiedziała, że, żeby mleko krowa dawała, to musi być gwałcona przez byka.
Wraca inseminator rowerem z jednej wsi, gdzie zapłodnił krowę i nagle słyszy dudnienie za plecami. Obraca się, a ta krowa go dogania i woła; - a buuuziii… !
6 polubień
Kwestia moralna.
Ja nikomu do talerza nie zaglądam - ale śmieszy mnie brak wiedzy.
Wielu ludzi wypowiada się zupełnie nie mając pojęcia jak ich jedzenie zostaje pozyskiwane.
Ja nie uznaje wykluczenia, czyli jedne zwierzęta kocham inne zjadam.
1 polubienie
Powiedziała to chcąc wyjaśnić jak pozyskuje się mleko - czy to sztucznie przez tak zwaną inseminacje czy przystawianie do byka. Dopiero po urodzeniu cielęcia następuje laktacja. Krowa nie daje mleka bo jest do tego stworzona. Ani nie produkuje go tak wiele, żeby człowiek musiał ulżyć jej w cierpieniu. Krowa jest celowo zapładniana a cielęta odbierane na mięso. Takie są fakty. Czy gdyby powiedziała, że daje mleko z gwałtu lub poprzez inseminację sztuczną to by coś zmieniło ? Nie - bo docelowo to daje ten sam efekt.
Czasem można wypuścić małe rybki. Ale tak łowić dla niczego?
1 polubienie
Znaczy należy odbierać bydełku przyjemność?
A na poważnie, nie ma takiego zjawiska, jak gwałt wśród zwierząt. A samica, jak tego nie chce, to do stosunku nie dojdzie. Wśród wszystkich zwierząt. I tym się różnią od ludzi. Dlaczego nie widzi innego problemu, jak pozbawianie krów wymion, czyli hodowanie tylko na mięso? A bredzi na temat spraw naturalnych.
Byki dopuszcza się do krów w odpowiednim czasie, inaczej nic z tego.
3 polubienia
No nie do końca ale tak to prawda. Obecnie nawet się nie dopuszcza a są zakłady inseminacji…
Byk nawet nie ma do gadania nic…
1 polubienie
wieprzek dostaje atrape i jest oszukiwany zapachem rujki, byki pewnie tez?
Wiem o tym. Ale o jakim gwałcie mowa? Widziałeś kiedyś zgwałconą krowę? Obaj trochę życia na wsi spędziliśmy, a ja doskonale pamiętam czasy sprzed inseminacji.
4 polubienia