No gwałt na krowie? A zgłosiła na policję? Oczywiście że nie . Ale ekolożka może np postrzegać psy które atakują sukę z cieczką jako gwałcicieli. To nie gwałt a natura.
Wszystko, co traktuje się w sposób skrajny, robi karykaturę z tego co się popiera. Ekologia żadnym wyjątkiem tu nie jest. Według niektórych ekologów, najlepiej by było, by ludzie wrócili do jaskiń, a jeszcze lepiej na drzewa. A ile nieskażonej natury było wtedy.
Nie będę tu rozwijał tematu.
I tu się mylisz. Widać ze albo nie słuchałeś do końca wywiadu z ta panią, albo nie chcesz dopuścić do siebie innego postrzegania tego tematu. Nie słuchałeś także zatem mężczyzny, który dokończył konwersacje z reporterem. Bardzo rzeczowy i konkretn a przede wszystkim z wiedzą.
Jest różnica między zwykłym, naturalnym zapłodnieniem a “rape rack” - czyli za pomocą stojaka do zapładniania przy dopuszczaniu do byka. Krowa nie wybiera jaki byk ją zapładnia i nie daje mleka dla człowieka tylko dla cieląt.
Co do innych poruszonych problemów to zapewniam Cie, że i na nie przyjdzie pora skoro jest vege. Chciała poruszyć temat cierpienia kobiet, które jest determinowane przez ich płeć w społeczeństwie na przykładzie chociażby krów.
Krowie w trakcie rui jest całkiem wszystko jedno, jaki byk ją zapładnia.
Ja bywałem blisko bydła od dziecka i widziałem te stojaki. Zapewniam Cię, że i w takim stojaku krowa, jak nie chce, nic z zapłodnienia nie będzie.
Prawdziwy ekolog z swojego ogrzewanego mieszkaniem węglem jedzie swoim autem V8 palącym 20l benzyny protestować przeciw zanieczyszczeniu powietrza i wycinaniu lasów…
Moda na vege zabije krowy. Po co nam krowy jak nie ma z nich nic?
Ale wytłumacz mi dlaczego krowa musi być celowo zapładniana ?
Dlaczego musi dawać mleko dla człowieka skoro nie jest dla niego przeznaczone?
Krowie nie jest wszystko jedno, bo jest obciążona potrójnie i zwykle szybciej umiera lub zostaje oddana do rzeźni przez nadmierne eksploatowanie.
Jesteś z miasta? prawda? Krowa daje mleko nie ważne czy cielna czy nie.
Osobiście jestem ekologiem z przekonania, ta idea jest mi bliska. Bardzo podoba mi się wiele akcji ekologicznych. Ale są sprawy, które, po prostu kłócą się ze zdrowym rozsądkiem.
Jak to po co? To żyjące i czujące zwierze jak każde inne. Krowy zabija się bo jest ich nadmiar w postaci krów hodowlanych. To my generujemy ich ilość! ![]()
Spoko ale większość ludzi zaprzecza eko. Ja np lubię gazowaną wodę. Gazuję ją sam w domu i mam mniej butelek z PE i jednocześnie mniej śmieci . No i woda smaczniejsza. I oszczędzam.
I własnie jak by mleka się nie piło i mięsa nie jadło nagle wybiją większoćś
Pozwolisz że zacytuje - bo raczej nie masz racji:
“Udój trwa przez około 7 miesięcy ciąży po czym na około 2 miesięcy przed porodem krowę się „zasusza. Żeby zagwarantować ciągłość procesu i w związku z tym jak największą ilość pozyskiwanego mleka, krowę inseminuje się ponownie już w 50-60 dniu laktacji, tak aby już w 3 miesiącu po porodzie ponownie była w ciąży.”
Kogo cytujesz?
W tym przypadku strone “Białe kłamstwa” - ale w każdym artykule na temat pozyskiwania mleka znajdziesz odpowiedz, że tak jak wszystkie ssaki -krowy produkują mleko dopiero po urodzeniu dziecka.
No a wytłumacz mi krowy żywicielki w wojnie… Też je zapładniali? Mleko krowy która jest cielna(w ciąży) nie spełnia norm i jest gówno warte.
…ale te mleko nie jest dla Ciebie! No chyba że jesteś cielakiem?
Dlaczego zbaczasz z tematu - być może te krowy zostały zapłodnione w sposób naturalny.
serio ? no raczej nie. I mleko nie jest dla mnie ale jest i krowy nie wydojone są niespokojne.
Akurat krowy dające mleko żyją dłużej od tych, które pozbawia się wymion.
Wychowałem się na krowim mleku, moi rodzice się na nim wychowali i ich rodzice. W zasadzie cała ludzkość do tej pory w zdecydowanej większości, właśnie, na krowim mleku się wychowała. I na mleku innych zwierząt, ale najwięcej na krowim. I dzięki temu te krowy przetrwały, bo je hodowano. Krowy nie cierpią, dając mleko.
A wegeterianizm i weganizm wymyślili ludzie syci. Ludzie, którzy nie mieli pojęcia, co to jest prawdziwy głód. I co to jest nadmierny wysiłek fizyczny.
Nie mam nic przeciw innym sposobom odżywiania się, ale chciałbym, żeby i mi nie zaglądano do talerza.
Mniemam, ze w przyszłości będzie jedzenie syntetyczne, bo świat ku temu zmierza, ale nawet tego chyba nie da się całkiem ekologicznie wyprodukować.
Człowiek jest integralną częścią natury, a natura jest bezwzględnie obojętna dla swych dzieci, flory i fauny. Rośliny okrutnie walczą ze sobą i zawsze zwycięża silniejszy, to samo zwierzęta. Wszyscy są zjadani. To jest walka o byt. Nasze ciała też zjadają malutkie istotki, bo to daje im życie. Krótkie, ale zawsze. I towarzyszy temu cierpienie.
Kończę już tę filozofię, bo i tak nikt tu nikogo nie przekona.
Jakby nie były non stop masowo i celowo zapładniane to byłoby zupełnie inaczej. Nie widzisz związku ?