Komu współczujesz?

Wiele razy łapalem sie na tym ze najbardziej wspolczuje tym"ktorych zdejmują z trasy tuz przed metą".To porownanie z chodem sportowym,celowe.
Kiedy caly wysilek szlag trafia,kiedy jedyne co mozesz powiedziec to to ze"wszystko na nic",to potworne uczucie,czasami wgniatające w czlowieka w glebę i odbierające ochote do zycia.
Ale…Na ogół przytrafia sie tym ktorzy nie stoja w miejscu,tym ktorzy walczą,probuja swych sil,ciagna swoj wozek nadludzkim wysilkiem…
To jednak wielka roznica jesli takich ludzi postawic przy jakichs leserach,leniach,zawodowych malkontentach ktorych nic nie cieszy a cale zycie spedzaja przed tv lub,obecnie,przy kompie lub czymś takim.Jakos tak mam ze takim typom nie wpolczuje chocby im dach na glowe spadł.

1 polubienie