"Łukasz Szumowski zapowiedział, że obecne obostrzenia dotyczące zasłaniania nosa i ust mogą wkrótce ulec zmianie. Jak stwierdził minister, obowiązek noszenia maseczek na ulicach przestanie niedługo obowiązywać.
Choć decyzja jeszcze nie zapadła, szef resortu poinformował, że wszystkiego dowiemy się prawdopodobnie dziś lub jutro. Niewykluczone, że już niebawem pożegnamy się z maseczkami."
W sumie w sklepie to widzę sens. Śmieszy mnie np ze jak sie z kims nie mieszka to trzeba w aucie. Gdy jade z kolezanką z ktora pracuje nie zakladam maski. I więcej takuch absurdów. Ja jestem z dolnoslaskiego - tez górna stawka na wykresach liczby zakażeń.
O jakim obowiązku tu jest mowa? Wszak szanowny pan premier, kiedy go dziennikarze przyłapali na biesiadowaniu w sporej grupie bez maseczek, powiedział jednoznacznie że nie ma obowiązku ich noszenia, że to są tylko zalecenia Sanepidu.
Noo, chyba że.
Chyba że dla pana premiera i jego przyjaciół obowiązek jest zaleceniem, a dla szarej masy obywateli obowiązek to obowiązek,zagrożony mandatem natychmiast płatnym w skromnej wysokości 10 000 złotych polskich.
I słusznie. I więcej czytałam, tym większy mętlik w głowie miałam.
Brak konsekwencji i sprzeczne opinie wręcz doprowadzały mnie do nerwowości.
Nie lubię takiego stanu u siebie.
Musiałam się upewnić, że o portfel chodzi
Ja już nie myślę nad tym odchudzaniem.
Jak żarłam za trzech, 58 cm w pasie miałam.
Jak zaczynam się ograniczać, waga nie spada.
Machnęłam na to ręką, w osobowość inwestuję