Najlepsze są komentarze pod tekstem.
Tak, czytałem, masakra!
A jesli chodzi o te przepisy, jestem przeciwny temu by każdy mógł widzie ile dokładnie zarabia kolega czy koleżanka. Ale powinny być jawne widełki: najwyższa i najniższa pensja oraz średnia w dziale,w firmie.
Jeszcze nie jest tak źle. Z artykułu wynika, że nierówność wynagrodzeń w stosunku kobiet do kobiet i mężczyzn do mężczyzn, nie będą groziły sankcjami.
Taaa , kilka dni temu czytałam ten artykuł i jak zwykle, największe zainteresowanie wywołały komentarze, niejednokrotnie, można wyłonić z nich perełki :))
Też tak uważam, mnie nawet te widełki nie interesują.
Nie zaglądam nikomu do portfela, i nie chcę by ktoś zaglądał mi.
…i mi
Jak Wy nic nie wiecie kto, gdzie i co musi ujawniać. I to bez żadnej dyrektywy.
I jeszcze się podpisać, że to sama prawda. Dobrze, że nie krwią.
No nie wiemy…a co?
To, że takie dyrektywy mnie nie wzruszają a nawet wkurzają.
I mi też!
Szczerze mówiąc to ja nie tęsknię za tą wiedzą.
Po pierwsze,pracuje w zdrowszej Anglii.Po drugie,jakoś nie zetknąłem sie tutaj z typami ciekawskimi…
Sam mam to kompletnie “gdzieś” kto ile zarabia.
To na moim payslipie ma sie zgadzać!
I jak dotąd sie zgadza.
Sam pomysł uważam za chory i kreujący chore zachowania.
Z drugiej strony,po pierwszym szoku,zapewne przyjdzie wyciszenie.Za wyjatkiem tych co juz się ślinią na samą myśl o zaglądaniu do cudzego portfela…
Jestem za. Czasem UE ma przebłyski pomysłowości
Komus na mozg padło
Tyle w temacie.
Ci prawda jestem zwolenniczka głodnego w potrzebie nakarmic , ale jak mi ktoś urzędowo zaczyna zagladac do talerza?
Mój znajomy pracuje w firmie, gdzie wynagrodzenie na umowie się negocjuje. Dzięki tajemnicy ludzie na tym samym stanowisku zarabiają różne kwoty. Uważacie, że to jest ok?
…a nawet mi wszystko jedno.
Wylewanie dziecka z kąpielą.
Ustalmy minimum, ale potem? Od tego jest urzad skarbowy