Korki na drodze

Wkurza Was powrót korków na ulicach i drogach przy tym odmrażaniu gospodarki? Tak fajnie się jeździło… :rofl: :rofl:

3 polubienia

Dla mnie to była codzienność, gdy szlifowałem Niemcy.

2 polubienia

Mnie bardzo pasuje, gdy ludzie pracują z domów. Oczywiście, nie dlatego, że mnie wtedy wygodniej się jeździ, ale ze względu na środowisko :rofl: :rofl: :rofl: :wink: :wink: :wink:

2 polubienia

Nic tak nie potrafi wkruwić człeka, jak SStau…

3 polubienia

W Warszawie nie wróciły. Jeździ się normalnie, choc ostatnio do pracy na rowerze dojeżdżam.

3 polubienia

Bo Warsiawa da się lubić…

2 polubienia

Mnie to nie dotyczy.

1 polubienie

Te niemieckie to pikuś. Wiesz, że w Ameryce nie tworzy się korytarzy życia na autostradach? Przy śmiertelnym wypadku autostradę potrafią zamknąć na 8 godzin lub więcej…

2 polubienia

Na niemcowni też zamykają i się stoi. Ale korytarze się robi, to przyznać trzeba.

2 polubienia

Korytarze to w Bundesie się robiło pod koniec lat 80’ych (Prawdopodobnie wcześniej, ale na własnej skórze nie doświadczyłem)

2 polubienia

Tak. Niedostosawanie się dość drogo kosztuje.

2 polubienia

Bedzie jeszcze gorzej.
Wedlug ostatnich badan co drugi Hiszpan za strachu przed covidem ma zamiar przesiasc sie do wlasnego samochodu. I lata przyzwyczajania ludzi do komunikacji zbiorowej wziely w łeb .

2 polubienia

A fakt, że komunikację macie rozwiniętą wzorcowo. A już to metro madryckie jeżdżące “w kółko” to super rozwiązanie. Obojętne w którym kierunku wsiądziesz, to dojedziesz. No, może trochę dłużej zajmie :wink:

1 polubienie

ale komunikacja autobusowa na srednie i dlugie dystanse jest tez niezle rozwinieta - ze wzgledu na orografie postawiono na rozwoj drog deupasmowek i od dwudziestu lat na szybkie koleje AVE i podobne nieco wolniejsze, ale w tym standardzie . tradycyjna kolej jeszcze jest, ale jak juz sie sypie zastepuja ja autobusy.

1 polubienie

Ja jestem rowerzystą w UK.Ale faktycznie,bylo i luzniej i bezpieczniej…

Jechałem pociągim z Paryża do Barcelony, po tym gdy w Paryżu ukradli nam paszporty (na samolot bez paszportu nie wejdziesz, musieliśmy zmienić plany). 327 km/h, mam nawet zrzut z ekranu telefonu z pomiaru GPS’ em. Chyba do “sypania się” jeszcze jej daleko :wink: . Nie, nie było to TGV. To była hiszpańska kolej :wink: Przesiadkę mieliśmy w Lyon na hiszpańską .

Hiszpanski odpowiednik TGV nazywa sie AVE. Ale pewnie jechales Automed. One moga smigac po torach szybkich kolei. Dla tych pociagow buduje sie odrebne linie, ja pisalam o klasycznej kolei sredniodystansowej.
Jest jeszcze krotkodystansowa, Cercanias, w ta sie inwestuje, zwłaszcza okolice dużych miast lub strefy przemyslowe. Takie koleje podmoejskie. Siec kolejowa jak na dosc niesprzyjajace warunki geograficzne maja niezle rozwinieta. A technologia AVE jest towarem eksportowym.