Jak byscie się zapatrywali na wprowadzenie kategorii zdrowie psychiczne?
Stolica potrzebuje gospodarza a nie cyrkowca
Jednego nie można odmówić temu panu - od 30 lat nie zmienia swoich poglądów i cały czas głosi te same kocopoły.
Juz startował w wyborach kilka lat temu, dostał cos 1,5% głosów?
Gdybym stosował kryterium zdrowia psychicznego,musiałbym od przynajmniej polowy lat 90-tych “skrócić i wyrzucić” 1/3 sejmu.
Gdybym jednak miał sie skupić na obecnych osłach,zamknąłbym lub wykluczył bez prawa głosu,wszelkie i to coraz to nowe,babska z tzw. lewicy.
I nie kieruję sie tutaj wcale przekorą.Po prostu tracę cierpliwość na rzecz złości wobec bezwstydnego manifestowania głupoty.
Jak więc widać,można rozmaite kwestie traktować jak glupoty lub podciągać je pod kliniki psychiatryczne
Ruch “sufrazystkowo” feministyczny madrzeje.
Juz widac pierwsze zalążki w Hiszpanii.
Coraz bardziej feministki odcinają się od tęczowej trzódki i ich zwolenniczek, twierdzac, że nad tymi “farbowanymi” babami i homo to nie ma się co litować, chcą to niech sami walczą o swoje prawa, a nie tkwią na doczepkę. Dziećmi specjalnej troski to oni nie są, podobnie jak ta cała banda chuligańskich “aktywistów i aktywistek” zajmujacych się dewastacją - a jest tyle rzeczywistych problemów jakie maja kobiety?
Dzis w Madrycie są dwie manifestacje. Tych co walcza o uznanie kobiety za czlowieka i lewacko - wrzesząca, ze walczy.
Jak zwykle sie poglądy krystalizują.
Tyle, że powoli to idzie.
No daj Boże bym tego doczekał! Byśmy wszyscy tego doczekali bo w Polsce nic na to nie wskazuje.Jedyne sufrażystki jakie dzisiaj szanuję i którym kibicuje to Iranki i Afganki.
Ja zawsze twierdzilam, ze ta kolorowa trzodka bez pomyslu na siebie, to niech się pręży na paradach w wyznaczonym miejscu i czasie. (nie mam na mysli stroju, bo moda roznymi drogami chodzi, ale pstra pustkę w glowie)
Ale niech trzymają sie z daleka od cywilizycji.
To samo dotyczy wylysialych od nadmiaru odżywek z testosteronem “karkow”. Nawet jak pod krawatem chodzą.
Wyzywacie lesbijki, a tymczasem do mnie ostatnio trafił wstrząsający argument. Otóż może się tak zdarzyć, że matka umrze. Co wtedy? Dziecko lepiej, żeby trafiło do Domu Dziecka zamiast do osoby, którą zna od zawsze, którą lubi i ufa jej?
Ale ja nie twierdze, ze kazdy homo jest zły.
Ja tylko nie lubię skajnej wrzaskliwosci.
Zyje w kraju, gdzie od 19 lat istnieje malzenstwo jednoplciowe, ze wszystkimi zaletami i wadami dwuplciowego (adopcja, rozwody, wspolnota majatkowa lub nie) i oprocz tego jest jeszcze instytucja legalnego konkubinatu - dwojka ludzi “rejestruje” swój związek w ratuszu rezygnując z kilku przywilejów, ale w praktyce z wyjatkiem dziedziczenia świadczeń emerytalnych i majatkowych (chyba, ze partner spisze testament) żyją na prawach malzenstwa.
O rozwód tez nietrudno, jesli obie strony sie dogadaja, to sąd wystepuje w roli notariusza - zatwierdza umowe i fakt.
Ale niestety duzej części jak to mówią “szowinistycznych świń zwanych tu macho iberico” bardzo się to nie podoba.
Dla nich nie każdy jest czlowiekiem. A kobiety na pewno nie.
Mimo wszystko swiat funkcjonuje, kury jajka znosza, krowy mleko dają…