Cholera jasna!!!
WŁASNIE MNIE ŚCIEŁO I teraz musz gnać…
Jak ja tego nie cierpię!!!
Na wakacjach jakos mi sie to nie zdarza:)))
Bo to jest kwestia ( skumolowanego) zmęczenia. Np ja usnęlam dziś bo wczoraj pracowalam 10 godzin. A poza tym juz chcę wakacji bardzo _ to byl cięzki rok i zawodowo i prywatnie -jeszcze 2 dni.
Nauczyłam się drzemać w drodze do i z pracy. Autobusem 30 km - od pętli do pętli, nie sposób przegapić przystanku, a jeździłam “pod prąd” ( z miasta na wieś), więc autobus prawie pusty. Teraz, jeżdżąc samochodem drzemać już się nie da
Bardzo rzadko mi się to zdarza. Nie czuje potrzeby. Juz w przedszkolu lezakowanie bylo dla mnie męka, jako jedyny nigdy nie zasypialem.
Ale teraz, gdy czasem (Ale naprawdę rrzadko) najdzie mnie ochota na komara po obiedzie to nic mnie nie powstrzymuje.
Niezła jesteś
Od pętli do pętli
Wygląsda na to ze masz racje…A w ogóle to landlordostwo wyjechali i jam tu teraz pan na włościach
Co ma jak widać dobre i złe strony
Lubię spać, ale nigdy (o ile nie jestem NAPRAWDĘ niewyspana) nie daję rady zasnąć na tak krótki czas, żeby potem czuć się i funkcjonować ok, budzę się po jakiejś godzinie lub dwóch (chociaż miało być 15 min) rozbita, zmęczona, nieogarnięta i zła
…Dlatego unikam spania w dzień, pozwalam sobie tylko wtedy, kiedy mam okres i źle go znoszę, bo wtedy to taki bezpieczny sposób przeczekania.
O,o,o…Własnie to.Rozbity i wkuty.I od razu patrze na zegarek,ile czasu zmarnowalem
I to się zgadza, ale niektórym trudno zasnąć na krótki czas, mi się poza okresami skrajnego zmęczenia, kiedy zasypiałam w dziwnych sytuacjach (np. w samym środku wykonywania jakiejś czynności) nigdy nie udało obudzić się wcześniej niż po ok. godzinie
Taak, i okazuje się, że z 20 min zrobiły się 2 h i teraz jesteś z całym planem dnia głęboko [wiadomo gdzie], a do tego musisz się mocno spiąć, żeby ogarnąć najważniejsze rzeczy, a Twój organizm bardzo nie chce robić czegokolwiek, tylko iść spać dalej?
Skąd ja to znam:)))
i chcesz nas przekonać że będziecie drzemkę odstawiać?
Hahahaha
Musisz mi wierzyć na słowo
u mnie to zwyczaj narodowy - nie wszystkim sie udaje, ale Hiszpan bez sjesty???
Ależ ja wierzę w każde Twoje słowo @anon80021811 , w każde zapewnienie, tylko myśli, same głupie, buzują mi w głowie.
Yes yes yes !
Dobrze kombinujesz
Buziaki dla Ciebie
Pewnie jak Chorwat czy inny Włoch…
To ich natura a jakoi gość,zawsze staralem sie dostosowac.
taka specyfika klimatu - ale pracuja duzo dluzej, bo sjesta w czas pracy wliczana nie jest.