Praktykujemy od lat
Nigdy nie mialam na to czasu, a z checia bym sobie zaaplikowala…
Ty też?
Czasami z synkiem przysypiam
Ja. Ostatnio to już kiepsko dzień przetrwac bez drzemki
W pracy mialem godzinna przerwe na obiad.
Ale tez byle w pracy 9h,nie osiem.
Masakra
9h w pracy, ja mam często po 1h dojazdu w 1 stronę, czyli 11 godzin poza domem A gdzie czas dla rodziny? Dla siebie?
Nie nzwal bym tego masakra.
Ta godzinna przerwa,zjedzenie obiadu,sprawiala,ze nie wracalem z pracy styrany.
A żona obiad gotowała dla reszty domowników?
Zona i syn,tez jedli w pracy obiad.
Z tym,ze u mnie byly obiady,jak w dobrej restauracji,do wyboru trzy pierwsze i trzy drugie dania i to wszystko,za 0,8€ jeden obiad.
Piwo.lub wino do obiafu,juz trzeba bylo sobie dokupic w stolowce.
W naszych, polskich warunkach, to niemożliwe. Tylko nieliczne zakłady mają stołówki, a jedzenie w szkołach… owszem, jest, ale po powrocie do domu dzieciaki i chcą obiadek.
Co z tego, że zjem obiad w pracy, jak i tak muszę go ugotować dla reszty rodziny Więc ta przerwa jest stracona.
Tutaj jest inny system pracy.
Ja pracowalem od 8-17 z gosz8nna przerwa,wlasnie na obiad i chwile relaksu,.
W wielu zakladach tak jest.
Chociax obecnie syn pracuje w firmie produkujacej czesci samochodowe i pracuje w systemie 8h/3 zmiany.
Zabiera kanapki do pracy.
Konczy prace np.o 14,w domu jest 14,15.
Ja bylem poza domem 11-12h dziennie,d9jezdzslem 35km w jedna strone
Syn fojezdza 2km))
Nie lubię. Chociaż zdarzy mi się uciąć małego komarka w fotelu tuż po obiedzie.
Zdarza mi się kilka razy w roku, jak padam z nóg. Ale tylko wtedy.
Nie bardzo, szkoda mi życia
A jeśli już się taka w dzień przydarzy, to po przebudzeniu mam takie dziwne przeświadczenie, że coś straciłam… coś mi być może umknęło…?
Oj tam…, nic nie tracisz, najwyżej zyskujesz dłuższy wieczór
I krótszy następny dzień
Czasem trudno potem powrócić do poprzedniego rytmu… nic mnie tak nie irytuje, jak przekręcanie się na siłę z boku na bok i liczenie baranów. Chociaż z tymi kłopotu raczej nie ma, całe ich zatrzęsienie, zwłaszcza na Wiejskiej…