Witam. Przysłowie głosi, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, więc zawsze byłem entuzjastą rzeczy wielofunkcyjnych. Po co marnować na każdą funkcję osobny plastik, osobny metal, osobne drewno, osobny czas produkcji itp., skoro wystarczy zrobić jedną rzecz, ale za to wielofunkcyjną i uniwersalną. Ale niedawno wpadła mi do głowy taka wątpliwość. Jeśli dana rzecz jest wielofunkcyjna, to taka rzecz będzie używana częściej, a więc również będzie częściej się zużywała i częściej będzie trzeba kupować nową.
A bo ja wiem?
Zawsze mi sie przypomina kolega, który na obozie harcerskim założył sie, ze zje obiad (zupa, drugie i kisiel) wymieszane w jednej menażce. Zjesc zjadl, otruc sie nie otrul, zakład wygrał.
Ale potem się ciągle zastanawiał - dlaczego osobno bylo takie smaczne, a wymieszane to paskudztwo?
Dla mnie zdecydowanie wielofunkcyjne. Pamiętam,że na starym pytamy kilka osób napisało, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Nie podzielam tego zdania.
Tak się zastanawiam ile mam w domu rzeczy wielofunkcyjnych i jakoś nic poza scyzorykiem o 12 ostrzach nie przychodzi mi do głowy. No - może komputer? Służy do pisania, rozrywki, informacji, słuchania radia, muzyki, itp. Nie mam osobnego radioodbiornika, starej wieży prawie nie używam (w komputerze mam system Dolby i 3 spore głośniki)
Nie wiem, zapamiętałam jedną osobę, której tu nie ma, ale pamiętam, że inni poparli. Zaznaczę, że nie przeszkadza mi to, każdy ma prawo do swoich poglądów.
Generalnie, rzeczy trwałe nawet jednofunkcyjne, jesli służą nam wiele lat, to są ekologiczne. Największym problemem są rzeczy jednorazowe, opakowania, i sprzęty, które wymagają częstej wymiany na nowe (np. elektronika)
Nieco zboczę z tematu, ale skoro mowa o ekologii, to Wam coś pokażę.
Dziewczyna kupiła dla kogos drewniany domek. Ten domek zostal został zapakowany i przyslany do domu w poniższym ciut za wielkim kartonie.
Dokąd ten świat zmierza? Oczywiscie, częsc pewnie napisze, ze karton po to jest, (jak z tymi nieszczęsnymi choinkami), ze sie go da zutylizowac i takie tam dyrdymaly.
Ludzie sa juz tak zewsząd otoczeni głupotą, ze stali sie na nia mniej wrażliwi…
Ten domek to z lidla?
Ostatnio w kartonie 0.5x.0.3x0.4 przyslali mi zestaw kredek, dziurkacz i komplet 6 par skarpetek.
Zeby to się nie “tłukło” po za duzym pudle resztę ekologicznie wypelnili pozwijanym papierem w ilosci przemyslowej.
Ledwo to upchalam do kontenera na celulozę.
Karton się przydal sasiadce.
Dla mnie wielofunkcyjne to mogą być kuchenne przybory albo np. wspomniany tu gdzieś scyzoryk
Ale juz np. wieża hi-fi oznaczała zawsze że jakiś element będzie do d…Najczęściej w takich zestawach magnetofon lub wzmacniacz…U mnie zawsze te elementy zestawiałem wg. upodobań i przynajmniej niektórych danych…
Nic mi teraz do głowy nie przychodzi ale…Jakość przede wszystkim.
Wielofunkcyjna to może być lodówka.Chłodzi i mrozi
Takim urządzeniem jest komputer,bez którego ludzie już żyć nie potrafili i dekadę temu lub więcej…No ale dla mnie to właśnie"narzędzie".
Ogolnie depot to ma sporo wspolnego z depozytem. Czyli zakupiony towar pozostaje w gestii sprzedajacego lub magazynu.
W Polsce odbiór na miejscu. U producenta lub w hurtowni. W Hiszpanii tez używa sie depot.