Schodziło z półki jak poranne bułeczki😊
Mało %
4,7 to mało? To jest piwo! ![]()
Jedno z nielicznych nadajacych sie do picia hiszpanskich piw. Z tubylczych moje ulubione, a ta milosc trwa juz od ponad cwierc wieku. Kiedys dostepne bylo tylko w polnocno zachodniej Hiszpanii, z czasem rozpoczeli ekspansję zerowno krajową jak za granicą. Wiec zaczęło cierpieć no chorobę masowości i rozwoj asortymentu, ale klasyka to klasyka, nie dala się.
Nie dziwię się, ze popyt duzy - przyzwoity lager, bez przesady z procentami 5,5 i uczciwie gorzkawy.
Co do reszty asortymentu to raczej sie wypowiadac nie będę, jako ze to doprawiane karmelem dla koloru, czyli nieco spadkudzony oryginał.
Powinno miec 5,5. Ale moze na rynek GB sa inne wymagania?
Takie wrażenie odnosiłem już przy pierwszych spotkaniach z ichnią odmianą Carlsberga…Bo chyba tylko tu rozlewa sie lurę na poziomie 3.7% i to w plastikowych “butelkach” ![]()
Angole jednak mają mizerne łapetyny i chyba dobrze że jest,jak jest…
Niebawem się przekonam…Z kija Estrella jest obok Kronenbourga,najlepszą ofertą tutaj.Jeśli chodzi o lagery oczywiście…
Hijos de Rivera ![]()
La Coruña. Choc z piwkiem zaprzyjaznilam się 1998 w Xinzo da Limia. Nieufnie piwo zamowilam , a tu jak milo …
Inne galicyjskie odkrycie to albariño . Choc w ogole maja niezle biale to ten szczep bije wszystkie.
No i obowiazkowo osmiornica.
Na poduszeczce z kartofli.
I chleb żytni z dodatkiem maki kukurydzianej. Na zakwasie i pieczony w kamiennym piecu😜
Schabowe po rozbiciu ledwo miescily sie na najwiekszej patelni .
W ogóle to oni tam wiedzą co dobre…
Jeśli to piwo miało kapsel taki, jak zakreślony na żółto, to jak widać na załączonym obrazku hiszpańskich degustowanych przeze mnie piw, znam czyli piłem. Było to na tyle dawno, że już nie pamiętam dokładnie jak smakowało, ale nie mogło być złe. Te złe piwa raczej pamiętam.
Tak! To ten kapsel…
Co za kolekcja…Bloody hell!!!
No właśnie hiszpańskich za dużo nie mam degustowanych ![]()
To zdaje sie tylko wycinek kolekcji…
Będzie więcej w sierpniu …
To zobaczymy ile, bo czasu malo…
Ale cos tam wczesniej zorganizuję.
Będę wdzięczny jak uzupełnisz trochę tą kolekcję, czyli już wiesz czego mi brakuje. O fundusze się nie martw, będę świeżo po uzyskaniu pożyczki ![]()
Jest jakaś specjalna technika otwierania kapslowanej butelki, aby kapsel pozostał prosty i ładnie prezentował się w kapsloalbumie?
Dobre pytanie. Wbrew pozorom niektórzy nie potrafią (przynajmniej ci z mojego otoczenia) otworzyć piwo, by kapsel był nienaruszony. Ja już zdążyłem nauczyć się chyba wszystkim ładnie otwierać kapsel, co tylko jest pod ręką. Po prostu robi się w odpowiedni sposób dźwignię.
Delikatnie plaskim śrubokrętem można?
Najgorzej jak kiedys z rozpedu usilowalam otwieraczem do kapsli taki zakrecany potraktować.
Oszust taki…
Skoro piłeś wszystkie te piwa, których kapsle znajdują się w albumie/albumach, to za każdym razem miałeś pod ręką mały płaski śrubokręt schowany gdzieś w skarpetce?


