Ogolnie kuchnia jest przystosowana do klimatu.
Wbrew pozorom zima jedza sporo miesa i to tlustego.
Ale latem to ja miesozerca tez sie predzej za jakas zielenina niz tlustym miesem rozejrze. Jakis drob czy ryba moze byc.
Przy upalach lepiej odzywiac sie lekkostrawnie.
Tylko mi nie odpowiada smazenie wszystkiego w glebokim tluszczu. Wole na beztluszczowej patelni lub pieczone/duszone/gotowane. I ta mania jedzenia polsurowych ryb…
2 polubienia
Ale co im trzeba przyznac swoje tradycje kulinarne szanuja, tylko trzeba znalezc knajpke dla tubylcow, nie turystow.
I mam wrazenie, ze te stolowki turystyczne z powodu covida padna. Co bedzie z pozytkiem dla podniebienia i zoladkow.