choć normalnie używam zwykłych , z włókniny.
tez zaczynacie sie poddawać i maseczki czasem zaczynają być elementem stroju?
choć normalnie używam zwykłych , z włókniny.
tez zaczynacie sie poddawać i maseczki czasem zaczynają być elementem stroju?
U mnie bardziej na początku tak było, że dopasowywałam maseczkę do całości stroju, teraz biorę którąkolwiek, która jest wyprana, tylko z wzorzystymi trochę się pilnuję, żeby nie wyglądało aż tak bardzo źle
Ale znamtakich, co nawet maseczki chirurgiczne mają kupione w kilku kolorach (jasnoniebieskie, morskie, białe i jasnofioletowe) i dobierają pod strój. Ja tak robię tylko z wielorazowymi, chirurgicznych mam tylko 1 rodzaj
Nie. Noszę neutralne chirurgiczne.
Piwnoklubowej bys nie zalozyl na weekend?
Ojej chciałem wyjść na służbowego sztywniaka.
Oczywiście że bym założył
No nie…Do tego jeszcze nie doszło
Niemniej szybko sie przyzwyczailem a nawet polubilem bo mam juz po dziurki w nosie lodowatedo wiatru.A maska fajnie chroni.
W skupiskach uzywam tych zwyklych jednorazowek.Od świeta zakladam taką granatową wielokrotnego użytku…
Piwnej bys nie zalozyl?
Pewnie ze bym zalożył choć nie przywiazuje do tego znaczenia.Byle nie bylo na nich jakiegoś kompromitującego pseudo humoru.
Po prostu,nie interesowalem sie tym dotąd.
Ale co za problem możesz piwo przez słomkę wypić
Klubowa czyli z jakiego klubu?
Ja nie mam świątecznych, tylko zwykłe, codzienne, niebieskie. Niby jednorazówki ale jak potrzymam przez 15 minut na parze to mam nadzieję że dalej się nadają.
Forumowego klubu piwnego
W siateczke i do pralki
Ta to przypomina te antyreklamy papierosow.
Mam kilka. Między innymi taką: Jest świetna.
ja reszta to raczej standardowe kwiatki albo gladkie (jesli chodzi o te z tkaniny) a na co dzien to jednorazowe z wlokniny. tej piwnej po prostu nie moglam sobie odmowic…
Na primera vista myślałem, że to wzór a’la panterka.
Nie lubię masek a jesli juz muszę to takie chirurgiczne jednorazowe - lżej sie przez nie odddycha a nawet czasem uda sie tak dopasować by okulary nie parowały. Zakładam tylko - gdy wchodzę do sklepu, autobusu lub na ulicy widzę blisko ludzi. Na pustej ulicy nie nosze jak również w lesie czy gdzieś.
Na moim osiedlu większość osób chodzi bez maseczek. Zachowujemy z sąsiadami rozsądny dystans przy rozmowach - przeważnie są to sąsiedzkie pogaduchy przez ogrodzenie. Jak wypuszczam się gdzieś dalej, w większe skupisko ludzi, to oczywiście stosuję się do obowiązujących przepisów, ale na pustej ulicy nie widzę sensu być aż tak skrupulatnym. Również używam niebieskich jednorazowych - sprowadziłem sobie większą ilość z Chin za naprawdę śmieszną cenę, więc nie żałuję tego towaru.