Kupilem mieso mielone w opakowaniu. Zmienilo kolor na szary. Termin waznosci jest ok. Mozna zjesc? Xd nie smierdzi, ale pachnie tak inaczej
Ewentualne powiklania?
Daj jakiemuś kotu na spróbowanie. Jak zje, możesz też jeść. Tylko uważaj, ma być kot wybredny a nie ze schroniska …
Na serio? Ale nie mam kota…
Nie mając kota jak widać możesz sporo ryzykować.
A tam… chyba nie umrę od nieswiezego miesa…
Pewnie mielony kot.
Nie wiem, bo od dawna nie mam węchu i smaku po COVIDKU. Ale się nie łamię, bo po co mam się dołować.
Ja myslałam, że Jarek go na Seszele zabrał a Ty już wiesz?
Jarek nie wyjeżdża nigdy poza Warszawę
Ta jasne
Kiedyś dałam kotu konserwę co mi nie smakowała a ten zaczął ją zagrzebywać
Jedz. Ale przygotuj papier toaletowy i elektrolity.
Czekam jeszcze na odpowiedz okonka. I podejme decyzje czy do zoladka czy do kibla.
Ale to mieso siedzialo mi od soboty w lodowce. W sklepie bylo ok. A termin jest do piątku.
Jak nie masz kota to ryzyko, potraktowac to wysoka temperatura w oleju lub oliwie, tak, zeby to nie było zwarte
Smakuje jak trociny, ale da sie zjesc.
Jak posolisz
Z tym, ze jak pachnie nie najlepiej to nie kota szukac a jakiegoś ptaka padlinozerce.
Przez jelita do kibla.
Pachnie taką chemią jakąś… ehhh no to chyba nie hede ryzykowac… liczylem na wiexej glosow na tak xd
O znalazlem cos.
Szarzenie mięsa jest więc naturalnym procesem, który zachodzi na jego powierzchni podczas procesu utleniania. Mięso takie zachowuje wszystkie swoje wartości i może być spożywane bez obawy o zatrucie. Jest to jedynie sygnał, że podczas przechowywania mięso miało kontakt z powietrzem
Jak zzielenialo to poszukaj czegos innego
Co prawda mielone przechowywane w atmosferze azotowej?
Jak w trakcie produkcji dostał sie jakiś zarazek to nie ryzykuj.