W Hiszpanii jest obowiazek sprzatania, a mandat uzalezniony od wielkosci psa. W mojej wiosce od 40 do 400 euro.
Na wydmach nie kontrolują, ale tam to szybko sie rozkłada, różne żuczki się tym zajmują. A zresztą malo kto tam z psami chodzi, bo teren raczej dla miłośników sportów ekstremalnych nie pudelka czy yorka na smyczy.
A swoją drogą to mnie złoszczą ludzie, ktorym sie wydaje, ze pieski w wersji mini to zywe maskotki. Owszem delikatniejsze są, ale w wielu psia dusza wieksza od bernardyna
I pobiegać , obwąchać swiat sobie lubią. A tak bidy znerwicowane…
Masz słuszną rację, bardzo często spotykam się z opinią, że york, maltańczyk, czy podobne psy gabarytowo określane są jako kanapowce. Nie mam pojęcia, dlaczego się tak przyjęło, te psy potrzebują wybiegania jak każdy pies, a śmiem twierdzić, że jeszcze więcej, bo są bardzo energiczne. Yorki zostały sprowadzone do Anglii w XIX wieku i początkowo wykorzystywane były do pracy w kopalniach. Górnicy preferowali małe pieski ze względu na ich niewielkie rozmiary i spryt, potrzebne do polowania na szczury pod ziemią.
Mojego psa chociaż jest mały (niecałe 7 kilo) nie traktuję jak kanapowca, on musi się wybiegać i wtedy jest szczęśliwy. Jego ulubionym miejscem do leżenia są kafle lub deski, a nie kanapa, czy dywaniki.
Moje sunie, które kiedyś miałam do leżenia potrzebowały kawałka mnie. Wolały być całkowicie na mnie, ale ponieważ były dwie, to zadowalały się położeniem na mnie chociaż głowy czy tyłka, byleby ten kontakt był
Mój też lubi na kolanka pańcia podrapie, pogłaska, poprzytula i wystarczy, wiesz to w końcu “chłopak”
Nie lubi na mnie leżeć i do łóżka też średnio się pcha.
Ale wyciągnij piłeczkę jego ulubioną zabawkę, to będzie cały dzień ją przynosił, żeby mu rzucać lub kopać.
O benasek zmienił flagę
Ja tez zbieralam, ale jak to mówią proby czasu nie wytrzymały, a puste??? To po co?
Ty masz refleks szchisty korespondencyjnego
Tło avataru kolegi @benasek to jak pamietam od poczatku najazdu orków takie jest.
Kto mógł i chciał wtedy zmieniał.
Ale Rodrigez ma rację, flagę dziś zmieniłem. Jednak na krótko, bo jutro tez zmienię, na jeszcze inną…
Ja czasem odrobine zubrowki, z trawką. Ale to juz nie to co było.
Zresztą teraz to juz ze mnie alkoholik gawedziarz… zdrowie nie to.
Trochę żeśmy razem wypili
Kolego, to byla skromna degustacja…
Bingola, my też…
Potwierdzam
No to pewnie akurat mnie na forum nie było…
No.pewnie. Takie małe conieco czasem sie przydaje.
Nie,nie…Zdecydowanie wino i piwo.Nawet nie patrzę już na inne alkohole.Nie wykluczam whisky czy jakiejś Beherowki gdyby ktoś poczęstował ale samemu z pewnością,nie!