Kursy dla rodziców o zwiększaniu koncentracji u dziecka

Co Wy o tym myślicie (jeśli o tym myślicie)? Czy dziecko normalnie wychowywane (a nie smartfonem lub tabletem), nie klapsami, zaopiekowane, odrabiające prace domowe (których nie ma teraz) musi mieć rodzica kupującego taki kurs? :thinking:
Jak w moich czasach kolega z kl.V dostał po łapie linijką na lekcji to mu koncentracja wróciła. Nie pochwalam, ale się koncetrował od tamtej pory.

2 polubienia

Mnie tam mogli lać czym sie dało, mi koncentracja nie wracała.

Bicie dzieci to sredniowiecze.

5 polubień

W ogóle przemoc to średniowiecze.

1 polubienie

Potem sie taki jeden z drugim pyta:
– Czemu się nam ufoludkowie jawnie nie pokazą i nie zaczną z nami kontaktować?
To ja im wtedy
– Niech człowiek wyjdzie z myślącego średniowiecza to się nam pokażą.

3 polubienia

Jak byłem dzieckiem, to przydałby się taki kurs. Koncentracji nauczył mnie sport, ale, kuźwa, kiedy to było?

Kiedyś ojciec uczył mnie tabliczki mnożenia a chłopaki na podwórku w piłę grali. Weź się skoncentruj w takiem momencie. Po jakimś czasie, kiedy 10 raz zapominałem ile to jest 7x8, tak się wnerwił, że huknął mnie w łeb. Za kilka sekund cała tabliczka znalazła się w mym hukniętem łbie. Do tej pory nie zapomniałem. :rofl:

4 polubienia

Jak to się stało, nikt nie wie, ale pewnie huknął książką i stąd wiedza wleciała dziecku do głowy. Znam też taki przypadek, chociaż na mnie nikt tego nie stosował. :joy: Motywacja jest dla dzieci, dyscyplina jest dla dorosłych podobno.

1 polubienie

Juz nie mam powodu by o tym myśleć.
Niemniej zawsze miałem z tym problem.Najlepiej koncentruję sie"w akcji".Gdy mam coś do zrobienia…Na rowerze.
Ale z drugiej strony,także przy szachach.
U mnie to zawsze była walka koncentracji z improwizacją,“szalonym atakiem” by spojrzeć na to sportowo.
Dzisiaj na wszystko są wytłumaczenia medyczne lub"medyczne".I ja sie w to nie mieszam.Ale z pewnością jednym dzieciakom idzie to lepiej,innym nie idzie zupełnie,co widać gołym okiem.A smartfony chyba tym razem,nie mają z tym wiele wspólnego.

Kiedyś tych wszystkich filozofii i dmuchania na dzieci nie było. Były klapsy, krzyki, kary, zadania domowe i obowiązki.
Jakoś nikomu korona z głowy nie spadła. Dzieci miały szacunek do nauczyciela i rodzica.

Teraz jest anarchia. Gówniarzom wolno wszystko. A coraz uboższa podstawa programowa, brak zadań i uzależnienie od smartfonów sprawiają że młodzież jest coraz głupsza.

2 polubienia

Zgadzam się w z wyjątkiem klapsów i krzyków. Dzieci i na mimikę reagują a bicie to nie rozwiązanie, tylko nie można wychowywać tabletem. Bywa nad dzieckiem się rozczulają, zabawiają to kiedy ona ma wiedzieć, że to już czas się skupić skoro bumbolenie trwa?

1 polubienie

Bo Waść wiedzial ile to jest 8x7 i trzeba było dodatkowej energii żeby kolejnosc przestawić. :grin:
Nie wiem @benasek czemu poprawa koncentracji Ci sie , fizyczną przemocą skojarzylo? U mnie to byly “wyładowaniania gogiczne” w postaci gderania matki. Metodę “siedzenia na uszach” i robienie swojego dalej mialam opracowaną do perfekcji. A uczyc to się trzeba @Nunu w szkole, w końcu tam się tyle godzin siedzi?
Nawet górnicy przodkowi maja limitowany czas pracy…

2 polubienia

Wracajac do takich kursów? Polowanie na jeleni. Czyzby celebrytom reklamowanie zdrowej diety uczac, ze warto etykiete przeczytac i wygladajac jak Bosacka sie przestało opłacać?

1 polubienie

Na obsludze smartfonu to dopiero trzeba sie skoncentrowac, bo to ekranik, psiakrew, mały. A palce do klawiatury przyzwyczajone :grin:
A wracajac do samej idei kursu? Bo chyba o to chodzi? Jak dają na koniec dyplomy i to za gruba kasę? bedziesz mogl sobie taki na scianie powiesic i robic za rodzica dyplomowanego :grin:

1 polubienie

Ee…Jakoś tak na razie,wyżej sobie cenię trzy nagrody od @Benaska oraz dyplom za współpracę z policją,jeszcze z Milton Keynes.Do tego,pod szyldem,“Człowiek miesiąca” :star_struck:
Jak w filmie,panie :joy:
I wystarczy że muszę tu co 3 lata odnawiać obie licencje oraz kurs pierwszej pomocy…Doprawdy,absolutnie wystarczy :innocent:

4 polubienia

@Nunu Mnie by się przydał taki kurs. Moim dzieciom nie koniecznie. Pracowałam z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie - część z nich w ogóle nie korzystała ze smartfonów a skupić się nie potrafili więc to nie do końca tak jak piszesz…

2 polubienia

W moich dziecięcych czasach smartfony to była s-f. A też miałem kłopoty z koncentracją.

1 polubienie

Ty sie po prostu koncentrowales inaczej :grin:
A faktycznie Bulyczow w opowiesciach o Alicji smartfony przewidzial, park jurajski też ( ale to by trzeba bylo sprawdzić, czy w ruskiej utopii Dino zmartwychwstał, czy Amerykanie dinopark założyli?

1 polubienie

A sprawdzilam Buyczow 1977, Park jurajski Michaela Crichtona, książka 1990. Pomysl pierwotny podobny, ale co z tym pozniej obaj panowie zrobili?

1 polubienie