Nie, z wodą miałem kontakt tylko jak fala prysnęła przez burtę
Czyli jak przystalo na wilka morskiego.
Nie .
Wolę wiosnę i jesień -spokojniejsze temperatury i więcej deszczu .
Och,kiedyś specjalnie brałem urlopy na sierpień!
Byly prawdziwe fale,było słońce a niebo jak w poezji!
I tylko ciemno się robiło za szybko…A z czasem ok 18-20 sierpnia,powoli wszystko sie zamykało i…z biegiem czasu,zmieniłem opcje
Rewelacja.
fiordy to mi z ręki jadły…
Policja lata mi nad głową,nie wiem co sie dzieje…
Ale fiordów to nie dotyczy
Piekne zdjecia!
Wrzuciłam “suchara” i nikt się nie zaśmiał
Zaśmiewam się tak, że nie mogę pisać.
Norge?
Bomba. Norwegia ostatnio byla u mnie. Przelotem, bo mieli przesiadke na Algarve
Spragnieni słońca
Chcialabym to zobaczyć. Kolejny pomysl na liście rzeczy do zrobienia
Ja wlasnie zaczynam takim zmarzluchem być…Nigdy tak nie było.W dobie kleski żywiolowej [1978-9] grałem w piłke przy minus 22-25 stopni…
Młodość,psia krew
Nie młodość.
Ja do dzis toleruje niskie temperatury.
Zima stulecia? Jak nie bylo wiatru to wystarczyl sweter jako izolacja na spacerze
Do licha…Ale przestrzenie!!!
Tylko podobno woda obrzydliwie zimna.
Wschód słońca?
Akurat zachód…Wschód córka chwyciła kiedys w Catanii ale nie mam tego zdjęcia…