Lech-Djurgardens IF

To juz w czwartek!!!
Dawno temu,kojarzyłem tych Szwedów,jedynie z hokejem :innocent:
Jedno chyba się nie zmieniło.
Są do przejścia!

1 polubienie

Ale się kolega, widzę, przypala… :grinning:

Spoko, jutro założy się serwis i będzie gdzie przeżywać.

Dziś o 20 gra Fręch z niejaką Krueger. Też mecz do wygrania.

1 polubienie

Właśnie w moich żyłach,jak mawiał hrabia Wąsowicz,[Stawka…] płynie ok. 1% alc. spowodowanego przez turecki Efes :innocent:
A to cholernie pobudza!!!
Chcialbym by to było juz dzisiaj!

1 polubienie

Efes? Słyszałem o takiem piwie tureckiem. Wolałbym kebaba…

Tu by się musiał kolega @benasek wypowiedzieć.

Jeżeli zaś o Efez chodzi, to o ile nie zawodzi mnie pamięć, to jedno z miast jońskich. :shushing_face:

3 polubienia

Chodzi mi o piwo.Uwielbiam,byle nie z puszki.Nie wiem dlaczego w tym przypadku róznica jest aż taka :thinking:
Efez mozna w miare tanio zaliczyć.Leży blisko stosunkowo,lotniska w Dalamanie…

1 polubienie

Jeżeli tureckie piwo jest smaczne, to muszę pozbyć się uprzedzeń, albo smak masz wypaczony… :crazy_face:

2 polubienia

Ja w ogóle chyba byłem proturecki i mógłbym temat rozwinąć,dlaczego.
Efes to tylko mała niespodzianka…
Najpierw trafiłem w Watford,zupełnie przypadkowo.I zagościło :smiling_face:
Parę lat potem,na plaży w Oludeniz,co juz opisywałem z innych przyczyn :innocent:

1 polubienie

O piwie już było, wracamy do sportu. Otóż, ja pamiętam ten Djurgardens IF z czasów bardzo odległych. Kiedyś bywał latam taki Puchar Intertoto i tam nasze drużyny spotykały się z tymi Szwedami z różnym efektem.
I chyba ich w akcji widziałem na żywo kiedy przebywałem w Gdańsku, ale szczegółów nie mogę sobie przypomnieć. Zresztą ci zawodnicy, którzy wtedy grali, to pewnie starsi ode mnie.

1 polubienie

Lub Puchar Lata…
Dziwne że w Gdańsku.Ani Lechia ani gdyński wówczas,MZKS,nawet nie ocierały sie o I ligę.
Jesli o zawodnikach mowa…Miałem okazje zetknąć sie piszczel w piszczel,z Tomaszem Koryntem,zdaje sie,do dzisiaj legendą w Gdańsku
Bylo to na mistrzostwach Poslki dziennikarzy,w naszej Arenie.
Dziennikarz z niego był żaden.No ale tak te prowincjonalne brudy wyglądały.I pewnie nic się do dzisiaj,nie zmieniło…

1 polubienie

Korynta pamiętam, a jakże. Ale styczności realnej z nim nie dane mi było mieć.

Tak, Intertoto przekształciło się w Puchar Lata. I teraz przypomniało mi się, że oglądałem w tych rozgrywkach również i Szombierki Bytom, ale przeciwnika z kolei nie pamiętam. Za to pamiętam, że Szombierki wygrały wtedy ten Puchar.

Szombierki wygrały puchar??? :thinking: :innocent:
Moim zdaniem nawet sie do niczego nie zbliżyły…
Tak czesto bywałem w latach 70-tych na Sląsku że jestem tego prawie pewien.
Kojarze ich jedynie z Romanem Ogazą.
Tak jak Sosnowiec z Jarosikiem.Takie ligowe gwiazdy…

1 polubienie

Poczekaj, niech pomyślę. Tak, wygrały II rundę Intertoto w II połowie lat 60. I na tym się te turnieje chyba kończyły?

Ale raz mistrza Polski zdobyli i to chyba w 80? Trzeba by było pogrzebać.

1 polubienie

Mistrza wzieli razem z Ogazą…To sie zgadza.Przy pustym stadionie,co wtedy opisywano…I pomyśleć że bytomska Polonia,spokojnie zapelniłaby 20-tysięcznika :thinking:

1 polubienie

Wczesna kolonizacja grecka, i z Efezu niejaki Heraklit byl

2 polubienia

No był ale w piłkę nie gral.No chyba że znowu sie okaże że byłem na wagarach… :innocent:

2 polubienia

Wagary rzecz święta.

2 polubienia

Jarosik miał nieprawdopodobny potencjał i jest legendą Zagłębia Sosnowiec. Był w drużynie Górskiego i pojechał do Monachium, a tam podpadł panu Kazimierzowi i nie grał. W rezerwach z nim był też młodziutki Grzegorz Lato.
Jarosik strzelał bramki w reprezentacji, na pewno ponad 20 zdobył. A po Sosnowcu grał w Strasbourgu we Francji. I chyba żyje tam do dziś. Na moje oko zbliża się do 80.

1 polubienie

Zdecydowanie!
Ile ja wtedy filmów obejrzałem!!! W kinach,Bałtyk i Muza,wiedzialem nawet gdzie kurz osiada :wink:
Była jeszcze Olimpia.,…Tam wszystko się zaczęło…Od"Nieśmiertelnych Flipa i Flapa".Bilety,4 zl.
A potem pierwsze wtajemniczenia…Np.Hibernatus z L.De Funesem :upside_down_face: :smiling_face:

1 polubienie

A ja na wagary nie chodziłem, pilnym uczniem byłem, tylko zakuwałem, same piątki miałem… :joy: :rofl:

Akurat…
Takie banialuki to sympatiom wciskaj…Choć i tego bym nie ryzykował :smiling_face: :upside_down_face:

2 polubienia