Miałeś racje.
Ale jesli to rozkladać na części…Jeden idiota powoduje 2 karne! To wygląda jak coś poza grą!
Legia z gry nie była gorsza.
Bo Napoli, prawdę mówiąc, gra piach.
To w ogóle jest puchar rezerwowych lub tych na dorobku.Ale wlasnie dlatego Legia powinna sie BIĆ!
I po raz nie wiem juz który o tym mówie…Nie tylko pod adresem Ległej.Nie kupować dryfujących po Europie miernot i grać swoimi którym zależy!
No ale głosno nie wolno bo zaraz rasizm i inne bełkoty debili przez których nawet gadać sie nie da.
Od BICIA do mają swoich kiboli. Legła, znaczy się,
W zyciu bym nie pomyślał ze przez pare dni będę pisal na forum o Legii.Ale…Majac w doopie wasnie kiboli,widzialem w tym kolejna probe dojścia do Europy…
Jednak,nic z tego…
1:4. Ale teoretyczne szanse na wyjście są. Buahaha! Wierzysz w to?
Wystarczy jeden remis.Bo remis odbiera tez punkty przeciwnikowi…Musialbym spojrzec na tabelę.
Pięknie Ci się napisało…, wysraczy
Podejrzewam, że o ten jeden remis ległej będzie trudno. Ale wszystko jeszcze zdarzyć się może.
A fuj…Przepraszam.
To bylo normalne, ze gdy stracą gola na 1 2 to posypią sie kolejne… wtedy juz pilkarze wiedzą(zespol typu legia naprzeciw typu napoli) ze praktycznie nie ma o co walczyc i odpuszczają…
O co walczyć,jest caly czas! Nawet teraz i nie tylko o kase chodzi.Ciekawe co w Leicester…
No wiem… tylko od pierwszego gwizdka przy 0 0 jest o co walczyc w przyoadku legi z mocnym zespolem, o remis… gdy mocny rtwal wychodzi na prowadzenie to normalne ze w zawodnikach brakuje juz wiary xd
Fakt…Cos w tym jest…Jakby juz tylko myśleli o tym by pójść do domu…
Jak umie się walczyć, to i w ostatniej minucie można przechylić szalę na swoją korzyść. A Legia i walka? To dwie przeciwności.
A Napoli grało dziś szambo. To jak nazwać, to co robiła padła? Trzecie miejsce od końca w polskiej antylidze… Zeszłoroczny mistrz kraju… Tfu,!!!
Wraca jak bumerang kwestia jakości tego mistrza.I w ogóle polskiej klubowej piłki.Nawet nie wiadomo czy to w głowie czy w nogach ta słabość…Bo tam gdzie inni stają na rzęsach aby sie nie dać,Legia pada jak po alkoholu…
Nie chce i nie sugeruję ale widać gołym okiem ze podobnie jak z Lechem rok temu,po wspanialych meczach nagle jakby ktoś odciął ich od prądu…Tego nie przerabiają w ten sposób nawet mistrzowie Ukrainy,Białorusi czy Wegier do których poziomem nam obecnie najbliżej.Mozna sie pocieszac ze Rumuni czy Bułgarzy po latach sukcesów Dynama czy Levskiego,polecieli bardziej w dół ale…Czy to nasz problem?I czy w ten sposób mamy sobie humor poprawiać?
Nigdy nie lubiłem Legii, ale to polski klub i na arenie międzynarodowej kibicuję nawet i za Legią. Ten mecz z Napoli, nie dość, że pokazał słabiznę naszej ligi, to jeszcze jakąś niemoc samej Legii. Do cholery, nie wychodzi się na boisko, na parkiet, na matę, do ringu, po to, by przebyć tam określony czas, W sporcie się wygrywa albo przegrywa, ale po walce.
To juz 250 wpisów i dalbym Ci najlepszą ale nie chce burzyć czegoś co bylo kiedyś tam…A do czego juz teraz trudno dojść…
Legie to lubia w Szczecinie i w Sosnowcu a i to chyba ogranicza sie do kibolstwa Nazbierali sobie przez lata,podkradaniem pilkarzy na “służbe w wojsku”…No i “stolyca”…
Ale gra to co innego.
I tu mnie boli bo widze ze na boisku,dokladnie tak jak w kolarstwie,nie ma walki! Nie ma ambicji…Nikomu na niczym nie zależy a wszyscy robią wrazenie znudzonych…
To moze czas by zająć sie jakims innym sportem?Ogródek u babci czeka na przekopanie!
Edit
Sorry…to nie moj temat
No właśnie. A to podbieranie to nie tylko piłkarzy, bo i w boksie było to samo. Budowanie drużyny, poprzez zabór do wojska najlepszych zawodników w kraju. To był naczelny klub wojskowy.
Już w PRL Legii bardzo się nie lubiło. Kilku klasowych piłkarzy lub bokserów nie chciało być w Legii i zniszczono im bezczelnie, na żywca kariery, a nawet życie osobiste.
Ale kiedyś było, jak było, ale polscy sportowcy nie poddawali się bez walki.
A tak, sorki, że też nie na temat; - gdzie jest, kużwa polski boks?
Juz wiele razy zastanwialem sie,co Ty musisz dzisiaj odczuwać…
Chyba zadna inna dyscyplina nie przeżywa takiej katastrofy.Zapasnik,judoka,szermierz czasem sie odezwie…Bokser…No coorva…Od 1988 od Seulu,nie pamietam niczego znaczącego…
Boks amatorski zwany dziś olimpijskim na całym świecie, to jedna wielka katastrofa pod względem poziomu sportowego. To, co widziałem na ostatnich igrzyskach, to było dno.
Bez zarozumiałości, ale gdybym miał te swoje 24 lata dziś i tamte umiejętność, zgarniał bym medal, za medalem. Dawniejsi medaliści olimpijscy, mistrzostw świata i Europy, zmiatali by z ringu dzisiejszych medalistów. Sportowa przepaść.
Co gorsza, boks zawodowy zmierza w tym samym kierunku. Ten angielski Cygan, potem Wilder, Joshua, w dawnych czasach byliby żywymi workami treningowymi dla tamtych mistrzów. To byłyby pojedynki niehumanitarne…