Let's Rock!

Zabijmy koronawirusa mocnym kopem:

Jakie kawałki dają wam energie?

4 polubienia

Jeden z tych sprawdzonych od kilkudziesieciu lat.

2 polubienia
1 polubienie

Dla milosnikow gatunku.Nie lubie Scorpions.Lubilem na poczatku lat 80-tych,plyte"Blackout" ale krotko.
Najlepszy byl ich debiut z bodaj 1974.Ale to byla raczej psychodelia :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Wysłuchawszy przyjemnością. A teraz Deep Purple wrzucam na uszy.

2 polubienia

Ja ostatnio słucham tych nowszych płyt i podobają mi się. Fajnie że takie kapele wciąż grają.

1 polubienie

Nasluchalem sie Infinite ale wciaz nie moge dostac tej poprzedniej.Fakt,odrodzenie bywa czasem wieloletnie i bardzo pozytywnie zaskakujace.

2 polubienia
1 polubienie

Woooooow!!!
Tu mnie bardzo pozytywnie zaskoczyłes.To mi do Ciebie nie pasuje :slightly_smiling_face:
George od lat,wysmiewany jest ze niczym Status Quo,gra wkolo ten sam numer :slightly_smiling_face:
Ale dla mnie motorycznosc jego odmiany southern rocka,dziala wlasnie pobudzająco.I lubie jak tam gdzies"pod spodem",slychac bluesa :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Ja jak zwykle:
Tym razem o tak zwanym Czerwonym Baronie, niemieckim pilocie podczas pierwszej wojny - jedyny chyba Niemiec ceniony przez wrogow nawet
No to posluchajmy:

1 polubienie

Utworek po raz pierwszy usłyszałem w filmie Christine na podstawie powieści S. Kinga. Z 1983

1 polubienie

Fajna płyta. Sabaton lubi uczyć historii. Za to ich cenię.
Takie kwiatki tam mają. Aż sie łezka kręci w oku po przetłumaczeniu:

1 polubienie
1 polubienie

Carpentera,o ile pamietam?
Boze,wieki cale nie widziałem…
Ale za to wiem ze to byl fajny czas dla Thorogooda.

1 polubienie

Film średni ale muza w nim super. Czuć TEN klimat.

1 polubienie

No wlasnie…Jak na Carpentera,to i Wielka draka w chinskiej dzielnicy,byly nieco ponizej poziomu…
Hmm…Moze jednak sie skusze? :slightly_smiling_face:

Jego “Coś” z 1982 to klasyka horroru. Klimat ziąbu i izolacji może się równać jedynie pierwszym Obcym.

1 polubienie
1 polubienie

I jeden z lepszych"Russellów" :slightly_smiling_face:
Uwielbiam"Coś".Jak rzadko kiedy,horror do wielokrotnego użytku.Moim zdaniem dlatego ze jest wybornie zagrany.A nie wypelniony wiadrami farby i wrzeszczacymi z przerażenia blondynkami :wink:

1 polubienie

Martin von Richthofen, Jeśli się nie mylę, to dziś chyba jest setna rocznica, jak go zestrzelono. Ma potwierdzonych, bodajże 80 albo 90 zestrzeleń. Uznany za najlepszego myśliwca I wojny.
Więcej nie pamiętam, bo zaskoczyłaś mnie.

2 polubienia