Jakie macie plany na ten weekend, który zaczyna się już dziś? Ja raczej żadnych, bo za ciepło jest. Może tylko wieczorami jakieś maleńkie wypady. Są teraz dni mojego miasta i jarmark Jakubowy, który bardzo lubię i na który czekałam. Jak pogoda mimo wszystko pozwoli, to wybiorę się, ale jak cały czas będzie tak bardzo ciepło, to sama nie wiem.
Jutro w Kerkrade jest jakaś impreza muzyczna i piwo tam niemieckie sprzedawać będą. W kuflach, beki z dobrych browarów przyjeżdżają. Pewnie, jak co roku tam się wybiorę, W niedzielę planuję Ardeny z kumplem. Już Ty wiesz, co co za koleżka.
Ardeny koniecznie, bo Ty też taki ożywiony stamtąd wracasz, więc Wam obu te wypady służą
No i oglądanie meczu Polski z USA.
Aaaa… no to, to wiadomo!
No ja meczu nie pooglądam, ale nie padnę z nudów. Skończyłam prawie czytać o Bonie i wezmę się za Barbarę Radziwiłłównę.
Jak by jakie dodatkowe pytania, uprzejmie służę.
Chyba nieee, bo książka nie jest taka wymagająca pytań. Zastanawiam się tylko, kiedy już Bonę ten jej sekretarz rękami pokojówki otruje. Czy w tej połowie książki, czy w drugiej jak już o Basieńce sobie poczytam? I chyba o tym napiszą, bo biografia jak na razie jest dosyć dokładna
Czy Bona została otruta? Są dane, by mieć poważne wątpliwości co do otrucia. W tem przypadku nie mamy wiedzy na 100%.
Już dwa razy czytałam o otruciu i ze nie tutaj tylko we Włoszech o ile dobrze pamiętam, że przyjęłam to za pewnik, zapominając, że na tym świecie niczego nie można być pewnym.
Może w innych światach jest inaczej ale z Tobą o innych światach to ja sobie nie podyskutuję
Jest, mniej więcej tyle danych o otruciu, co przeciw tej teorii.
Nie polecam dyskusji o światach równoległych z niejakim akordeonikiem…
Wrócę z pracki, to napisze. Przy okazji jakieś zdjęcia wstawię. Teraz to można się domyślać względnie zgadywać W każdym razie plan napiety…
Jestem do jutra u rodziców, niełatwy to czas…
Niełatwy? No to życzę, by tym razem było akurat fajnie
Nie da rady. Tata bez kontaktu z otoczeniem,postęp Alzheimera tragiczny.
Jestem ukochaną córeczką tatusia a On teraz nie wie kim jestem. Cholernie to trudne dla mnie.
Dodaj do tego fakt że umiera mi ukochana najlepsza siostra… Krótko mówiąc totalna choojnia…ale trzeba żyć dalej.
homonim
Uważaj bacznie i patrz xx xxxxx,
skoro plan masz mocno xxxxxx…
Miałem to samo…; - czy nie widział pan tu mojego syna, bo przywiózł mnie tu samochodem?
Kiedy po raz pierwszy to usłyszałem od ojca, przeżyłem chwilowy szok.
Wiem, że Ci to nie pomoże, ale myślami jestem z Tobą.
Nie jesteś z tym zupełnie sama. Może to czujesz, może nie…
Ciężko cokolwiek rozsadnego napisać, ale jak tu milczec…
Jeszcze sama nie wiem. Dziś jestem w pracy normalnie do 18, znając życie będę do 20. Na wieczór jestem wstępnie umówiona z bardzo bliską mi koleżanką (chodziłyśmy razem do szkoły i kontakt trwa do dziś) na whatsapie. W niedzielę na sto procent będzie wyhodne z domu na spotkanie towarzyskie. A jutro jest w planach plaża, ale to dopiero około 18 i być może jeszcze coś wieczorem się zadzieje. Rano na pewno sprzątanie będzie,mam nadzieję,że obędzie się bez wycieczki na zakupy. W międzyczasie mam jeszcze zamiar zadbać o siebie, obłożyć się maseczkami i zrobić paznokcie.