Lubię.
Czosnek odstrasza kleszcze i wampiry. Tylko w kleszcza trudniej trafić.
Az tyle? 3 razy po dwa zabki?
No chyba ze to sa male zabki bo u nas czosnek ma zabki wielkosci prawie truskawki
A co to ten kmin rzymski?
Znow musze sobie tlumaczyc
Nazwy niektorych ziol znam tylko po niemiecku
Tutaj sa bardziej popularne
Taka na przyklad czarnuszka (Schwatzkümmel) swietna do tureckiego chleba
Czaber uzywany jet w Niemczech do fasolki szparagowej (przymusowo!)
ja miedzy innymi dlatego nie lubie curry bo niestety jest skladnikiem tej przyprawy.
a kminek jak najbardziej akceptuje.
Ja wole kumin jest intensywniejszy w smaku i bardziej mi smakuje a u nas bardziej popularny
Uwielbiam, główka czosnku starcza u mnie na kilka dni!
Kurzajki też? O tym nie wiedziałem.
U mnie czosnek jest w słoikach z ogórkami. A do potraw prawie wcale nie używamy. Wolimy cebulę. Nie przeszkadza mi czosnek w jedzeniu, tylko strasznie nie lubię tego posmaku w ustach, którego trudno się pozbyć.
Boski jest ten posmak!
trzeba galazke zielonej pietruszki przezuc.
Lubię, dodaję chyba do wszystkiego, co jest na słono, w tym zeszklony czosnek dodaję też np. do zup.
Bardzo dobrze wpływa na odporność, działa trochę jak antybiotyk, więc, jak czuję, że odporność mi leci, mogę zjeść nawet sam (dodam, że, może trochę w efekcie tego, właściwie nie choruję, chociaż często stawiam się na prostej drodze do rozchorowania się-a to długo nie dosypiam, a to się przepracowuję, to ciągle stresuję, to znowu nie mam wystarczająco ciepłego ubranka do pogody itd.itp.)
Jak zawiesi się sznur czosnku w kuchni, zapach odstrasza też owady.
I gości
Też wolę kumin, ale protip ze zwykłym kminkiem: dodaje się go do dań ze strączkami, zwłaszcza tymi trudniej strawnymi (ja dodaję zawsze mielony, nie lubię całych ziarenek). Bardzo ułatwia trawienie ich, obchodzi się wtedy bez żadnych rewelacji trawiennych.
A po co mi goście w kuchni? Ja tam nawet lubię zapach czosnku
Ja pozwalam korzystać nie tylko z łazienki…
Jak ktoś jest na tym poziomie znajomości, że może chodzić po całym domu bez ograniczeń, to mogę mu już fundować niedogodności w postaci czosnku w kuchni
Hmm… Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi…ale prawda
Ja czuję to jeszcze na drugi dzień rano.