Lubicie jesienne ciepło o poranku?

Troche zadroszcze okoliczności…W Anglii nie wiedzą,co to grzyby a cala reszta w ogóle nie pachnie…:innocent:

1 polubienie

Nie jadam śniadań i nie potrzebuję godziny czasu na malowanie :wink: za to poranna kąpiel to jest to .

2 polubienia

I tu sie zaczynają roznice… :laughing:

1 polubienie

Podobnie bylo z moja babunia. Ja chyba juz jestem slabsza generacja (ale nie trace nadziei…)

1 polubienie

Pory roku pachną, ale nie wszędzie
-prawda.
Kiedyś jesień to dla mnie ziemniaki i wypalanie badyli po nich (jakioś one się nazywają) teraz już tego nikt nie robi w mojej okolicy.

3 polubienia

Ja palilam ognisko i kartofle pieklam. Niezapomniane chwile…

3 polubienia

Takie ziemniaki najlepsze na świecie.
A jaki człowiek brudny po tym popiele był?
ale co tam :wink:

4 polubienia

Ba!Kiedys jesien to nie tylko zapachy ale i…wykopki:))

3 polubienia

Jeśli po przebudzeniu poczuję , że nic mnie nie boli , to zły znak dla mnie :wink:
Te poranne rozmowy ze sobą są między innymi po to , żeby sobie uświadomić upływający czas i zmiany jakie w nas następują .

2 polubienia

Ziemniak to najważniejsze jedzenie na zimę było.
Gdzieś w Polsce jest święto ziemniaka, pewnie przypada niedługo.

3 polubienia

Ja to nadal robie bedąc na działce , drewienko wygasa i sruu ziemniaczki w popiół , jemy to paluchami , buzia umazana jak u dziecka.

3 polubienia

Bylam wysmarowana ziemia i popiolem, lapy czarne, kartofle albo przypalone albo niedopieczone. Ae lepszych nigdy nie jadlam! :slight_smile:

3 polubienia

A propos grzybów, mąż czasami zbiera je w Norwegii i kiedyś w lesie spotkał Norwega spacerującego z psem.
Zobaczył pełne wiaderko dorodnych prawdziwków i zapytał, czy on je je i czy są dobre.
Odpowiedział, że są pyszne, a ten zrobił zdziwioną minę :wink:

4 polubienia

Racja, oby nie bylo szybko gorzej, da sie wytrzymac…

1 polubienie

@elsie , przecież nie chodzi o to aby wegetować , im szybciej zadamy sobie sprawę ze swoich niedociągnięć , tym łatwiej się z nimi oswoić i często coś w sobie zmienić.

3 polubienia

Te badyle nazywaja sie łęty :blush:
U mnie swit poltorej godziny pozniej niz w Pl, tak blizej Londynu niz Warszawy. Chwyta sie jeszcze resztki nocnego chlodu przed kolejnym upalnym dniem. Tak do pazdziernika zwykle.

3 polubienia

Hiszpanie powoli zaczynaja grzyby doceniac. A u mnie zima pachnie wodorostami i morzem, w sezonie plazowymi smarowidłami i smażenina - niekoniecznie ryba.

4 polubienia

No wiec regularnie zaczelam chodzic Moze to za duzo powiedziae, ale bylam ju w taki stanie, ze caly czas lezalam…

4 polubienia

Jednak dobrze Ci poradziłam, żeby chodzić?
Tak właśnie uważałam, to taka swojego rodzaju rehabilitacja.

2 polubienia

Z cala pewnoscia! Wprawdzie teraz ruszam sie jak paralityk, ale jak bede codziennie to do wiosny naprawde powinno byc znacznie lepiej!

3 polubienia