Lubisz swoja samotność?

Kategoria umowna…
No i śpiesze sie z przelewaniem mysli na klawiature by zdażyc przed kolejną falą trumpo-kaczyńsko-bidetowego spamu :joy:

Jest samotność przekleta i jest samotność z wyboru.Tylko Ty i przestrzeń,Bóg w niebiosach,cisza i poczucie ze jest sie tak nieskonczenie malutkim…
Ale na tyle wielkim by dostrzegać piekno.Dla mnie takie chwile to pelnia człowieczeństwa.
Gdybym sam mial na to odpowiedziec to oczywiscie,tak! I uwazam ze kazdy potrzebuje chwil by sie"zatrzymać".
Porozmawiac ze sobą.Wspomniec lub zaplanować…Nacieszyć oko,przewietrzyć umysł by nie trzymac sie kurczowo swych przyzwyczajeń-jakze czesto hamulcowego w calym naszym zyciu…


Zawsze marzylem by takie listopadowe ujecie Poznania mi sie trafilo…
No i sie trafiło!Wiele lat temu ale…Wciaz pozostaje takie samo o tej porze roku.I pewnie dzisiaj tez tak to wygląda…

7 polubień

Lubię samotność, wyciszenie, kontemplację widoków, zapachów, dotyku i dźwięków natury, gdzieś tam w leśnej głuszy, czy choćby nawet w małych zaroślach gdzieś nad jakąś strugą wody. Niestety ostatnio coraz rzadziej jest mi dane tego doświadczyć.

4 polubienia

No to sie rozumiemy :slightly_smiling_face:
Nawet Led Zeppelin,którzy ministrantami nie byli,szybko bo po drugiej plycie,musieli uciec.I to na pogranicze szkocko angielskie,by nikt im doopy nie zawracal…
Nie ukrywam ze jestem zwierzakiem miejskim.W chyba dosyc podobny sposób jak to rozumie Woody Allen :smile:Jego Manhattan to moj Poznań…
Ale to jest baza.
Baza,punkt z ktorego uciekam by poznawac,odpoczywac,obserwowac,co chyba lubie najbardziej…
Bardzo mi sie podoba ta Twoja kontemplacja…

1 polubienie

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, to co ma. Czyli lubię swoją samotność, byle była przerywana od czasu, do czasu.

5 polubień

A nie sądzisz ze wszystko jest kwestią wyboru?
Ze jak sie czegoś nie ma to sie szuka.Ze jak sie czegoś nie lubi to sie chce to zmienić…
Owszem…Jednostajność,przyzwyczajenia…Gwozdzie do trumny bo to znak równosci wobec ludzkiej pasywnosci ktora czyni kazdy dzien drogą krzyzową która trzeba jakos przepchać…
Ale Ty jestes pogodnym czlowiekiem.
I jak mowisz,“lubie” to ja Ci wierze.

2 polubienia

Drogi Mikołaju 2020 rok ....PNG

5 polubień

Ale to…A propos czego???

2 polubienia

A nie wiem … Tak chciałem wstawić, bo się uśmiałem … Jeśli Ci to przeszkadza to sorki, ale nie specjalnie chciało mi się szukać gdzie to wstawić :confused:

Załóżmy, że tak a propos samotności z przymróżeniem oka :wink:

2 polubienia

Na swój sposób,trafiles…
Moja obecna samotność polega wlasnie na tym ze nie moge przyleciec do domu.
Jak polubic samotność niechcianą?
Wierz mi,to jest zadanie dla twardzieli.

4 polubienia

Wiem o czym mówisz … Czułem coś podobnego w szpitalu … :confused:

1 polubienie

Nic mi o tym nie wiadomo ale sens jest oczywisty.
Zycie toczy sie gdzies swoim rytmem ale…bez nas.Jak to wcoorvia!!! :unamused:

4 polubienia

Właśnie, wybór. Możliwość wyboru jest dla mnie bardzo ważna.
Ja już nie szukam, tak wybrałem. W moim życiu nieco za dużo było zmian niezależnych ode mnie. Można powiedzieć, że mentalnie limit ich jest wyczerpany. Ale gdybym miał możliwość zrobienia jeszcze jednej, nie wahałbym się.

5 polubień

Jestes starszy…
A ja sie tego troche boje…Wole czasem nie wybiegać,nie deklarować…Jaki bede za rok,nie mam pojecia…
Zmiany to…konsekwencje.Czasem uruchamia sie prawdziwe lawiny.Trzeba miec nie lada głowe i nie lada barki aby to brać na siebie.

3 polubienia

Odosobnienie, bycie ze sobą, to luksus do którego dążę każdego dnia.
Klepanie na bezdechu, dominacja nad słuchaczami nie sprawia mi problemu, uważam to jednak za wadę.
Od lat pracuję nad zmianą, bo w życiu chodzi o to, żeby umieć słuchać i widzieć to, co z pozoru niewidoczne.
Takie wyciszenie, izolacja, to doskonały trening naszej psychiki, pokory do otaczającego nas świata, i postrzegania go piekniejszym.
Zauważyłam, że staję się coraz bardziej cierpliwa do tego, co wcześniej szybko wyprowadzało mnie z równowagi.
To bardzo przydatna cecha, szczególnie przy moich facetach…
Kiedyś nie miałam na to czasu, lub ochoty, teraz potrafię usiąść przy oknie, i obserwuję jak chmury zmieniają swoje kształty, podziwiam koloryt nieba podczas zachodu słońca.

Chwile samotności, są mi potrzebne do życia jak tlen.

7 polubień

Samotność jest fajna na krótką metę

3 polubienia

Jak Ci sie udalo to przelamac?
Przychodzi z czasem?
Ja jestem jakis niezmienny chyba…Jak mnie cos wkurzalo 20 lat temu to dzisiaj chyba bedzie dzialalo tak samo…Nie wiem…
Ale cierpliwosc u strzelca to jest wrecz zjawiskowe :joy:

2 polubienia

Nie @collins02 I Ty się zmienisz. Do niedawna uważałem, jak Ty.

2 polubienia

Chyba male nieporozumienie.Nie powiedzialem ze sie NIE zmienie.Wlasciwie to zmieniam sie caly czas.Widze to po reakcjach ludzi.
Kiedy jest"blizej niz dalej",nieuniknione.

1 polubienie

Tak to jest. Dopiero niedawno to zrozumiałem.

1 polubienie

@collins02, to samo nie przyszło, pracuję nad tym stale.
Powiem wprost, przestaję dostrzegać swój czubek nosa.

3 polubienia