Macie fobie?

fobie uświadomione to pół bidy jest.
Najgorsze są te nieuświadomione, doświadczając których niwelujemy strach wyuczonymi automatyzmami nazywanymi dla jeszcze większego złagodzenia strachu, zasadami, normami bądź prawami.
Taka prawda.
Tak bez wnikania w moralny aspekt kwestii.

1 polubienie

Ale i tak największą fobią jest zdaje się fobia przed “przyznaniem” się do prawdziwych lęków.
Ja rozumiem, że rusztowania i pająki mogą być niebezpieczne a nawet budzić strach tak jak zresztą wszystko w odpowiednich warunkach.
Ale ten prawdziwy paraliżujący ludzi lęk jest nieuświadomiony, nienazwany bądź nieprzyznany

2 polubienia

Moim zdaniem społeczeństwo oparte o zasady wpajane presją społeczną, autorytetami bądź karą nie maja szans na na to aby istniała tam jakakolwiek moralność.
morlaność opierająca się na strachu jest gówno warta i mało stabilna tak samo zresztą jak ta oparta o chęć zysku.

Przepraszam, że nie piszę tego w jednym poście ale niestety nie cytuje sobie z książki własnego ani niczyjego innego autorstwa a jedna myśl implikuje drugą.
Jak ktoś ma o to pretensje to nieh sie wali na ryj

I jakby z nadzieją na podsumowanie:
MOje wasze i większości ludzi życie to jedna wielka fobia a raczej sprzężenie zwrotne fobii i instynktownych reakcji na lęk. Całość pięknie indukuje jedną wielką społeczną hipokryzje. wszyscy to wiedzą ale nikt o tym nawet nie powie bo przecież nic sie nie zmieni.
No to własnie jest definicja lęku.
Nic nie zrobie bo nie dam rady.

1 polubienie

Ja kiedyś podrapałem sobie łokcie, bo z dywanu spadłem :wink:

1 polubienie

A ja kiedyś złamałem sobie dwa żebra ratując flaszkę w trakcie poślizgu na lodzie.

1 polubienie

A to jedynie okłady i masowanie. Przeciwbólowo piwo zalecane. To co mnie śmieszy, to że są poważne budowy, kilku podwykonawców i nigdzie nie ma prostej apteczki - bandaż, opatrunek itd. Kieliszki w apteczkach ma większość bo to pierwsza pomoc, podobnie jak przeterminowane leki np. na żołądek krople :crazy_face::stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie