Macie jakieś zabawne/nietypowe nawyki?

Koraliki. I kupuje za to wodę ognistą do owoców. Właśnie wyjaśniłem dlaczego kolega ma takie wizje.

A moze jakies harmonijne grzybki?

3 polubienia

@harmonik Każdy ma swoją narrację… Nazywanie rzeczy nie po imieniu nie zmienia jednak właściwości tychże rzeczy - służy co najwyżej oszukiwaniu… głównie siebie…

1 polubienie

A chowanie glowy w piasek nie zmienia rzeczywistosci
A propos chowania glowy w piasek?
Strus zaglada do gniazda, a tam malutkie jajeczko. Wkurzony krzyczy: - niech ja w koncu dopadne tę cholerną kukułkę!!!

2 polubienia

Nie chodzi o inne nazewnictwo, lecz o praktyczne czucie harmonii i wywyższanie DSHN-u z jego harmonijnymi stworzeniami, od których można się nauczyć wszystkiego mądrego, ze zrozumieniem, że ludzkość to jedyny nieharmonijny, patologiczny, bezmyślny gatunek. Jeśli nie pójdziesz tym tropem, nie będziesz miała wizji spokojnej, sensownej wieczności.

“praktyczne czucie harmonii” w twoim chorym wykonaniu: (wpis z 4.02.22)

Wstyd mi za Ziemię, że cię ona nosi …

3 polubienia

Jak ja mu zazdroszczę, że on tak może…Nie ma w pracy bagna, podjazów, świnienia… tylko sobie siedzi i propaguje filozoficzne idee :frowning:

1 polubienie

Kiedyś miałem praktyki w zakładzie dla psychicznie chorych i też pomyślałem sobie, że może ci ludzie mają lepiej od tych zdrowych …

1 polubienie

Zdazyles to skopiowac🤔

1 polubienie

Takimi przykładami jak wspomniany jest chory mógłbym zaopatrzyć niejedna hurtownię.

Przydadzą się, gdy się je kiedyś wyśle na policję i dziadowi zamkną net na 25 lat …

Wtedy będzie płacz i szukanie klamki w pokoju …

On jest na tyle ograniczony, że nie zdaje sobie sprawy w co się pakuje …

1 polubienie

@harmonik Nie muszę mieć żadnej wizji. Siebie, innych ludzi i wszystkie inne stworzenia mogę szanować tak po prostu…

Z cyklu,“znałem dziwaków wielu” :rofl:
Przypomniał mi sie rudy gość na wakacjach w Białogórze.Chyba z Krakowa…Zawsze gdy spodziewał sie ze przyjedzie znajomek,wdrapywał sie na jedyne drzewo w centrum"rynku-przystanku"i tam,ze szczytu,pił powitalne zdrowie…
Nasze wyobraznie rozbudzały wtedy dwa filmy:Tańczący z wilkami oraz Ostatni Mohikanin.Dwa wręcz poetyckie i wizjonerskie obrazy Dzikiego Zachodu…
Troche piwa we krwi i od razu pojawiała sie ta odrobina szaleństwa.Dlugich włosów,muzyki,opasek,flanelowych koszul,kąpieli w morzu,od czasu do czasu bez tekstyliów…Np. w 1992,tuż przed igrzyskami w Barcelonie,piliśmy piwo Lech w tych topornych butelkach o kształcie pocisku artyleryjskiego,nie wychodząc z wody…
Mialem wtedy barwy indiańskiego brązu bo takiego słońca nie znalem od dzieciństwa!
Bałtyk jak nasza kałuża :joy:
Pół Polski kołysało sie z nami…No ale to były czasy gdy,jak w latach 60-tych,kochalismy sie.Bez podziałów,pisowskiej brzytwy no i…byliśmy młodzi cholera!!! To przeciez 30 lat temu… :smiley:

Ta mlodosc to zdradliwa. Niektorym sie nawet tuz powojenna komuna podoba tylko dlatego, ze wtedy mieli 20 lat, a nie nad przyslowiowym grobem stali i w kosciach nie strzykalo jak dzisiaj :upside_down_face::wink:

Taka natura młodości.I dobrze bo bez niej byłoby tylko zgorzknienie…
W Bialogórze wylądowałem po raz pierwszy,w 1986 roku.Czyli za komuny,w dodatku kąsającej jak wściekły pies…
Ale uroku morza i nas samych nawet patrole WOP-u nie były w stanie nam zabrać…

1986 to juz byla komuna w stanie agonalnym. Ja mialam na mysli wersje hard, te powojenna. Stan wojenny też nie byl kaszka z mleczkiem.
Mlodosc ma swoje prawo do radosci, ale gloryfikowanie skrzeczacej rzeczywistości to juz budowanie imperium zła.
Posluchaj obecnych ruskich, ktorym wydaje sie, ze znowu maja szanse na role zbawicieli swiata.

Dlaczego mam ich sluchać?
To żadni bracia ani autorytety…To wyprane mózgi które mialy swe szanse i mają je dzisiaj za nic,w imie nienawisci do reszty świata…
A wspomnienia mają to do siebie ze nie siegają do czasu gdy nas nie było…

No niezupełnie - jest cos w rodzaju wspomnien pokoleniowych - wspomaganych nie osobistym doswiadczeniem, a opowiesciami rodzicow, dziadkow, czasem pradziadkow. A jeszcze wczesniej zapiskow, kronik itp
Czesto o charakterze subiektywnym i mocno koniunkturalnym, bo np. dworski kronikarz czul sie w obowiazku gloryfikowac tego, kto najwiecej placil?
Teraz dworskich zastapili dyspozycyjni.

@okonek Mój Teść ma pewną skłonność, lata swojej szkoły średniej w PRL-u wspomina jak pobyt raju, jako coś najcudownijszego pod słońcem, zupełnie bezkrytycznie. I zawsze dodaje: bo wtedy to! Nie to co teraz!

2 polubienia

To jak moja mama w kwestii telewizorow bez pilota. (a wlasciwie dwóch pilotów, bo ma kablowke i TvSmart), byly dwa programy i jedyna sluszna partia, telefon mial porządną sluchawke i tarczke, a nie jakis ekran dotykowy. Jedyne co sie jej podoba to Whatsapp, bo moze godzinami gadac z psiapsiolkami nie martwiąc sie o rachunek.

1 polubienie

Ha,ha…
To zupelnie jak na tym forum.
Grubo ponad polowa tzw.userów,nie ocenia wypowiedzi ale ocenia CIEBIE…