W którym momencie kończy się przekąska a zaczyna regularny posiłek? Od czego to zależy? Od ilości kalorii? Ilości składników? A może czegoś innego?
Ilosc jak ilosc, czasem kanapka czy garsc oszeszkow, czasem polmisek zarcia. Ale wazne sa pory posilkow. Jak sie robie glodna to zla, wiec cos przechrupac musze. A obiad jako tradycyjny zestaw dan to moze byc i na sniadanie, wybredna nie jestem. Najwyzej w porze obiadowej zjem jakas kanapke czy salatke.
I do hiszpanskich poznych, obfitych kolacji sie nie przyzwyczailam.
Od przekąski bardziej przemawia do mnie;’ zakąska, potocznie zwana zagrychą.
Poprawnej definicji nie znam, ja się najadam przekąską, a jak już czuje, że za dużo to znaczy, ze był to standardowe danie.
![]()
Rozumiem: meduza… ![]()
Lorneta i meduza. ![]()
Meduza to tylko pretekst do lornety… ![]()
Meduza lubi pływać.
Na sucho zginie marnie!
Nie tykam przekąsek, bo zazwyczaj się na nich kończy, wtedy nie ruszę dania głównego.
To chyba zależy od pojemności żołądka ![]()
Zginie marnie, bo bieda go zagarnie.
Zawsze zakaske mozna “wybiegac” uprawiajac sport - sztafete na przyklad.
4 x 100 z tatarem i butelka lemoniady na czterech. Aż się rozczuliłem na to wspomnienie.
Kurka… zgłodniałam…
że też musiałam o jedzeniu coś przeczytać ![]()
To ja mam zoladek bez dna!!! ![]()
Bo WYSCHNIE… ![]()
Pora odpowiednia: bierz sie za obiad!
Małe żarcie = marne żarcie. ![]()
ZGADZAM SIE!!! ![]()