Mam! Mam!

Nowy temat, żeby rozruszać forum. Czy randkowanie jest potrzebne czy jest to obowiązek, który trzeba zaliczyć?
"Przyznaję się - nigdy nie lubiłam randkowania, też byłam nim znudzona, męczyły mnie, uważałam, że w tym czasie mogłabym robić coś ciekawszego, przyjemniejszego. Traktowałam to jak środek (niełatwy) do celu. Celem było mieć dziecko/dzieci, jednak jak się uda, to z jakimś sensownym facetem, czyli pośrednim celem mieć partnera/męża w domu. Udało się. Ale randkowanie - brrrr!.."fragment cytatu. A co Wy myślicie?

3 polubienia

Randkowanie w celu posiadania dziecka? Są łatwiejsze drogi :rofl:

3 polubienia

Adopcja :thinking:

3 polubienia

I wiele innych. A adopcja nie jest też łatwa. Siostra adoptowała dziecko… Kurde kurator objechał wszystkich w rodzinie by opinię wystawić.

1 polubienie

Ale…Litości…Co ma randka do posiadania dziecka???
Nie ma nic piekniejszego jak randka!
Spotykasz,sie,poznajesz,spedzasz czas choćby na patrzeniu w oczy lub…gadania,gadaniu,gadaniu…
Odprowadzasz do domu,umawiasz sie…Dla mnie najpiekniejszy alfabet zycia!
Np. randka w pociagu do Gdańska.A potem ok. 12 godzin tamże,na wlóczędze…I powrót niemal caly spedzony na wtuleniu i przysypianiu w ramionach partnerki…
Albo nad morzem z jednej “Ponderosy” do drugiej…Ok. 6 km. plażą…I jakos bylo o czym gadać!
Albo randka w Warszawie…Byl czas konkursu chopinowskiego…Wszedzie Japończycy a my lawirowaliśmy miedzy nimi…
Mógłbym tak dlugo…

4 polubienia

Czyli co? Cel osiągnięty.

Nie rozmawiacie, nie dyskutujecie, nie mówicie nic o sobie i minionym dniu, nie kokietujecie się nawzajem, nie rozwiązujecie wspólnych problemów, nie patrzycie sobie w oczy, nie dotykacie dłoni, nie przytulacie się, nie chodzicie do kawiarni, teatru, kina. Jednym słowem cel osiągnięty, to nie randkujecie. Na hu* się męczyć.

.jakie to puste.

1 polubienie

Zalezy z kim…

Nie cierpię pociągów. Okropny środek transportu.

3 polubienia

Z tym notorycznym syfem…Wiem i kazdy wie…Ale jak sie jest z kimś bliskim to to nie ma znaczenia.

2 polubienia

A ja bardzo lubie. Ale tak od Talgo w gore.
Bo podmiejskie to wiekszy tramwaj, a osobowe? Uggghhh, jak sobie przypomne osobowe PKP. Szkola przeżycia, ale i wesolo też bywalo

2 polubienia

A widziałaś autobusy szynowe w Polsce?

Syf i zimno zimą gorąco latem.

Byś się znalazła na takiej porządnej randce …

takiej której wspomnienia nawet Alzheimer nie ruszy …

To byś może inaczej gaworzyła … :grin:

Ja tam sobie je mile wspominam :upside_down_face:

6 polubień

A co włąściwie rozumiesz przez słowo “randkowanie”? Umawianie się kolejnymi facetami, żeby ich poznać, spędzić miło czas, pójść niezobowiązująco do łóżka? Robienie tego cyklicznie i systematycznie? Jak sie nie uda, to od razu z następnym? A kiedy kończą sie randki? Jak juz oficjalnie stajecie sie parą?

2 polubienia

Autobus przerobiony ma drezyne wystarczy?

1 polubienie

no nie. Ale fajnie wyglądają i są jak nie Polskie.

Randkowanie to jedna z metod na poznanie się

3 polubienia

Randki to fajna rzecz. Poznajesz nowych ludzi , rozmawiasz i cieszysz się z tego. Musisz mieć tylko odpowiednie nastawienie . Nie powinno być obowiązkiem a przyjemnością .

5 polubień

Zalezy co rozumiesz przez randkę
Ja jestem zdania, że jezeli wytrzymasz z kims 24 godziny na dobę przez tydzień i wszystko w okolicy w stanie nienaruszonym plus dwie osoby żywe? To może trochę się poznali.
Dochodzi jeszcze problem, ze jak sie randkowanie skończy tym co zwyczajowo następuje czyli upolowaniem jelenia to proza życia ptrafi pokazac, ze to nie kolorowy ptak, a nudna/nudny przedstawiciel plci przeciwnej.

1 polubienie

Nigdy nie bylem na randce… takiej z obca osobą… bo po co mam z obca osoba sie gdzies umawiac xD