Mamy datę końca świata

To 1 stycznia 2035 rok. Wtedy mają zakazać sprzedaży aut spalinowych. Dla mnie to koniec motoryzacji.
https://moto.pl/MotoPL/7,175394,28561174,koniec-samochodow-spalinowych-na-drogach-europy-kiedy-nas-to.html#s=BoxMotImg2

2 polubienia

Jeżeli dożyję, to najwyżej wózkiem elektrycznym będę się poruszał z pampersem w gaciach… :crazy_face:

4 polubienia

A ja raczej nawet nie wózkiem a na balkoniku.

2 polubienia

Mam to gdzieś…
Tylko rower!
No chyba ze mnie coś rozkołysze :innocent:
Wtedy będę kibicem w kapciach :wink:

3 polubienia

Rower kocham ale kolego nie wszędzie się da rowerem. Chętnie bym do pracy dojechał rowerem ale mam kilka przeszkód. Najpierw odległość i droga szybkiego ruchu. Póżniej miejsce by rower zostawić. Nie wyobrażam sobie tachać go na 3 piętro. Myślałem by jeździć rowerem miejskim a auto parkować na granicy miasta… nie ma parkingu i rowery miejskie są tak ciężkie że nie da się tym jechać.

2 polubienia

Prawdziwy koniec świata będzie, jak piwa zabraknie… :stuck_out_tongue:

4 polubienia

Ten będzie wcześniej.

Koniec świata to miał być jak pojawiły się pociągi. Niektórzy wielebnu straszyli że to wynalazek szatana, a krowy na polach w pobliżu torów przestana dawać mleko :slight_smile:

7 polubień

Ale wiem,oczywiście!
Żartowałem…
Ale skoro tak bardzo samochód jest Ci potrzebny,dlaczego"zasilanie" ma dla Ciebie takie znaczenie?
Ja tez kiedys nie chcialem likwidować pieców bo kochalem palenie w nich i ten rodzaj ciepła…Ale to tyle czasu pochłaniało…
I teraz mam to z głowy.
Tylko ze w świecie sie tak namieszalo ze gaz nie gwarantuje dzisiaj ciepła…Kto wie co bedzie za pol roku?

4 polubienia

Wiem, tyle że samochody elektryczne na tą chwilę cofają nas w rozwoju. I nie chronią przed krwawymi surowcami.

2 polubienia

Nie przejmuj się. Do roku 2035 Europa ma sporą szansę zbiednieć na tyle, że przeciętnego człowieka na samochód i tak nie będzie stać. Żadna tragedia, całkiem możliwe że sam pamiętasz czasy kiedy to było normalne i i tak warto było żyć… :wink:

5 polubień

Nie chodzi o napęd a o cenę. Auto klasy którym jeżdzę kosztowało by z 200 tyś nowe. No używka inaczej

1 polubienie

Teź tak myślę. Więc wrócimy do początków 20 wieku?

1 polubienie

Weź mnie nie załamuj… :roll_eyes: :joy:

3 polubienia

Aaa…
No ale…Jak dzisiaj być prorokiem w kwestiach finansowych,tyczących sie nastepnej dekady??? :thinking:

3 polubienia

Najgorsze jest to ze piwo jako niliczny z alkoholi ma termin przydatności.

1 polubienie

A w samochodach miała zabijać szybkość 100km/godz.

4 polubienia

dwu letnia pensja lepiej?

2 polubienia

Komuniści mają wrócić do władzy, czy anarchiści się dorwą? Czy PiS ma objąć światową władzę?

3 polubienia

Zabija i 40/h. Ale po udeżeniu

2 polubienia