Nie wiedzialem ze takie “cuś” istnieje…Ale ok.Nawet fajnie.
Na pohybel babodziadom!
Jak to dzisiaj rozumieć?
Walka o prawa czy o wizerunek?
I w ogóle,musi byc “walka”?
Nie wystarczy by,jak śpiewala Alicja Majewska,“Być kobietą”?
Kobiety są ozdobą świata.Kino jest kobieta,jak mawial wielki F.Fellini…I dzisiaj nie jest jakis pieprzony,8 marca!
John Lennon śpiewal ze"kobieta jest murzynem świata".I to by sie zgadzalo z historia oraz z niektorymi tendencjami dzisiaj…
A jednak…Blizej mi do tego co mowil Albert w Seksmisji.Kobieta zasluguje na ołtarze!
A Ty?
Co myślisz?
Potrafisz tak ładnie przelać na … ekran swoje myśli, tylko pozazdrościć Ci mogę. Ja, jako prosty matematyk wypracowania lubiłam pisać tylko w punktach (czyli plan). O konkretach. Ale czytając to, co napisałeś, poprawiłeś mi humor od samego rana. Dziękuję
Nie ma czegoś takiego jak “prosty matematyk”
Matematyk jest z definicji,“wyżej”.A nawet,jak np. dla mnie,poza zasiegiem.
To nie kompleks,to uznanie
Ale fakt…Mialem kibel z matmy Serio!
Wracając jednak do dzisiejszego"konkretu"[ ] Fajnie.Ciesze sie.Nie spodziewalem sie ze to moze sprawic komus radość.
Kobiety są piekne.A ja kocham piekno.I tylko pięknu ustepuję.
Oczywiście, że musi. Dla kogo niby kobiety mają być wciąż kobiece? Dla tych młodocianych lalusiów-pizdusiów? W końcu będąc w związku z jakimś uniseksualnym pokrakiem, któreś z dwojga musi mieć jaja i z braku laku pada na kobietę.
Ja tak zdecydowanie jako wróg równości deklarował się nie będę, jednak jako zdecydowany zwolennik kobiecości - jak najbardziej.
Kobieta nie chce być tylko ozdobą, muzą, kimś kto kusi ciałem, pozuje do zdjęć, rodzi dzieci i robi chłopom dobrze.
Chce być wolna, niezależna, słuchana, szanowana.
I dalej trzymam kciuki.O ile nie jest to skąpane w feministycznym,agresywnym bełkocie ktory wiele lat temu,stracil racje bytu.
Bo ta postawa wlasnie odbiera im urok.I nie przynosi żadnego efektu.
Własnie!
I mam pewność ze poza islamem,kobietom sie to uda!Wszedzie.Hinduizm nie jest pod tym wzgledem lepszy ale mamy juz dzisiaj inny swiat niz pol wieku temu,nie mowiac o czasach sufrażystek.
Ja ze swej strony,podziwiam,kibicuje a nawet razu pewnego,jakies 5-6 lat temu,wzialem udzial w manifie kobiet afganskich na Finsbury w Londynie
Po prostu to bylo silniejsze.I dzisiaj to mile wspominam.
To jednak pol wieku kariery.W tym lata z Agnieszką która pisala idealnie dla niej…
Przestalem “ganiać” za nagraniami Maryli akurat wtedy gdy bylem w radiu [92-2003]
Zreszta w ogole nie lubie tego okresu w polskiej muzyce.
Mnie juz w PL nie bylo w tym czasie. Jakies przeblyski typu plywajace kapelusze i calkiem fajne Elektryczne Gitary.
I oceany hiszpanskie, gdzie wiekszosc zajmuje sie produkcja mniej lub bardziej udanego halasu